Szkolne polisy NNW nie są obowiązkowe. Zamiast płacić składkę w szkole (albo oprócz tego), można kupić jedną z kart dla młodych. Zapewniają one wiele zniżek w muzeach, księgarniach czy szkołach językowych, a dodatkowo ubezpieczenia, których zakres można dopasować do potrzeb dziecka. Kluczowe znaczenie mają tu polisy związane z podróżami, głównie kosztów leczenia (KL) i OC. Natomiast NNW jest najczęściej dostępne z niewysokimi sumami ubezpieczenia.
Indywidualne polisy NNW są droższe niż grupowe kupowane w szkole. Zazwyczaj otrzymujemy jednak większą ochronę i mamy wpływ na to, co ona obejmuje; zwykle do wyboru jest kilka wariantów. – Nie chcemy narzucać rodzicom sztywnych zestawów. Uważamy, że najlepiej wiedzą, jakiej ochrony potrzebują ich dzieci – tłumaczy Katarzyna Żok, ekspert ds. ubezpieczeń osobowych w Concordia Ubezpieczenia.
Dodatkowo kupując jedną polisę można ubezpieczyć kilkoro dzieci, np. syna w gimnazjum i córkę w podstawówce.
– Klienci mogą wybrać różne rozszerzenia ochrony, np. dotyczące sportów podwyższonego ryzyka, czy wyższe świadczenia z tytułu kosztów leczenia i rehabilitacji – mówi Agnieszka Madziar z biura ubezpieczeń indywidualnych w Ergo Hestii. – W indywidualnym ubezpieczeniu NNW można również wybrać wysoką sumę ubezpieczenia, nawet do 500 tys. zł.
Każdy powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, czy woli zapłacić niższą składkę, ale po wypadku otrzymać niewielkie odszkodowanie, czy wyższą składkę, ale gwarantującą świadczenie wystarczające na pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji. Pamiętajmy, że po złamaniu ręki uszczerbek na zdrowiu często jest ustalany na poziomie 2 proc., co przy sumie ubezpieczenia w wysokości 10 tys. zł daje 200 zł odszkodowania.