ECK pomoże pasażerom poszkodowanym przez Irmę

Nadzwyczajne okoliczności - na nie najczęściej powołują się linie lotnicze odmawiając wypłaty odszkodowania. Ale pasażerowie nie stoją wcale na straconej pozycji.

Aktualizacja: 15.09.2017 14:06 Publikacja: 15.09.2017 12:02

ECK pomoże pasażerom poszkodowanym przez Irmę

Foto: AFP

Europejskie Centrum Konsumenckie przekonuje, że poszkodowani mogą dochodzić swych praw nawet wówczas, gdy faktycznie mamy do czynienia z siłą wyższą. Dotyczy to nawet takich sytuacji, jak huragan.

W tym tygodniu opisałem swoją historię przygody z Irmą, huraganem, który nawiedził Florydę, a mnie wpędził w spore kłopoty. Kilka dni przed uderzeniem Irmy próbowałem – zgodnie zresztą z zakupionymi wcześniej w Lufthansie biletami lotniczymi – ewakuować się z Miami. Niestety przewoźnik odwołał niespodziewanie lot, choć inne linie lotnicze (nawet te z sojuszu Star Alliance, którego Lufthansa jest członkiem), dalej latały. Zostawiono mnie na łaskę i nie łaskę sił przyrody. A jedyne co usłyszałem, to że będę mógł odlecieć dopiero po huraganie. Nie zaproponowano mi nawet hotelu, czy butelki wody. Żeby uciec przed żywiołem na własny koszt wykupiłem bilety powrotne do Warszawy u innego przewoźnika. W podobnej sytuacji jak ja znalazło się wielu pasażerów.

Teraz Europejskie Centrum Konsumenckie, powołując się właśnie na casus Irmy, poinformowało, że klienci linii lotniczych nie stoją na straconej pozycji i mogą domagać się rekompensaty. Mówią zresztą o tym przepisy unijne, które obowiązują w tym przypadku (mimo że lot wykonywany był z USA), ponieważ przewoźnik zarejestrowany jest na terenie UE.

Katarzyna Słupek z ECK wylicza, że w sytuacji odwołania lotu pasażer ma prawo nie tylko do informacji na temat przyczyn (dotyczy to też pasażerów, których lot się opóźnił o przynajmniej dwie godziny), ale także prawo do opieki.

- Chodzi o posiłki i napoje adekwatne do czasu oczekiwania, dwie rozmowy telefoniczne, dostęp do poczty elektronicznej. Ale prawo do opieki w czasie oczekiwania na lot nie zawsze przysługuje po upływie dwóch godzin. Jest ono uzależnione od długości trasy – zaznacza Katarzyna Słupek.

Pasażerowie są uprawnieni do otrzymania opieki, gdy na lotach poniżej 1,5 tys. km opóźnienie sięgnie powyżej 2 godzin, a także na trasach wewnątrz UE dłuższych niż 1,5 tys. km (wówczas opóźnienie musi sięgnąć co najmniej 3 godzin). Takie samo przysługuje wszystkim, niezależnie od długości trasy, jeśli opóźnienie przekroczy 4 godziny. Ale to nie wszystko. ECK wskazuje, że pasażer w przypadku dłuższego oczekiwania na samolot, powinien otrzymać również zakwaterowanie w hotelu, a także transport między lotniskiem a hotelem. Naturalnie linia lotnicza w takim przypadku powinna również zwrócić koszt biletu lub zaoferować inne połączenie z punktem docelowym. Zwrot kosztów powinien nastąpić w terminie do 7 dni.

ECK informuje, że w sytuacji, gdy przewoźnik nie dopełni swoich obowiązków, a co za tym idzie pasażer w czasie oczekiwania na zastępczy lot poniesie koszty wyżywienia lub noclegu, powinien zachować rachunki i wysłać je linii lotniczej, domagając się pełnego zwrotu wydanych pieniędzy.

- Nawet jeśli pasażer na własną rękę wykupi lot zastępczy, może dochodzić swoich praw i domagać się od linii lotniczej pokrycia różnicy w kosztach biletów - zapewnia przedstawicielka ECK. I deklaruje, że Europejskie Centrum Konsumenckie w Warszawie pomoże polskim pasażerom, którzy znaleźli się takiej sytuacji.

Europejskie Centrum Konsumenckie przekonuje, że poszkodowani mogą dochodzić swych praw nawet wówczas, gdy faktycznie mamy do czynienia z siłą wyższą. Dotyczy to nawet takich sytuacji, jak huragan.

W tym tygodniu opisałem swoją historię przygody z Irmą, huraganem, który nawiedził Florydę, a mnie wpędził w spore kłopoty. Kilka dni przed uderzeniem Irmy próbowałem – zgodnie zresztą z zakupionymi wcześniej w Lufthansie biletami lotniczymi – ewakuować się z Miami. Niestety przewoźnik odwołał niespodziewanie lot, choć inne linie lotnicze (nawet te z sojuszu Star Alliance, którego Lufthansa jest członkiem), dalej latały. Zostawiono mnie na łaskę i nie łaskę sił przyrody. A jedyne co usłyszałem, to że będę mógł odlecieć dopiero po huraganie. Nie zaproponowano mi nawet hotelu, czy butelki wody. Żeby uciec przed żywiołem na własny koszt wykupiłem bilety powrotne do Warszawy u innego przewoźnika. W podobnej sytuacji jak ja znalazło się wielu pasażerów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ubezpieczenia
Polisa dla kota lub psa? Aż 40 proc. właścicieli nawet nie wie, że są takie ubezpieczenia
Ubezpieczenia
Szefowa LINK4 odwołana. Jest nowa prezes, pełniąca obowiązki
Ubezpieczenia
Uścińska: System emerytalny jest bezpieczny dla państwa, wymagający dla ludzi
Ubezpieczenia
Raty leasingu za ciężkie dla małych firm
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Ubezpieczenia
Głębokie wymiatanie kadr w PZU. Pracę tracą nie tylko szefowie