Pani Anna i pan Jacek wyjechali autem do Francji. Doszło tam do stłuczki z winy innego kierowcy. Sprawę komplikował fakt, że Polacy nie znali francuskiego. Byli zdenerwowani, mieli kłopoty z porozumieniem się i ostatecznie podpisali przygotowane przez sprawcę wspólne oświadczenie. Potem okazało się, że był to błąd. Powołując się na oświadczenie towarzystwo odmówiło odszkodowania.
Pan Andrzej pojechał z kolegami na Kaukaz. Na krętej górskiej drodze ich samochód zderzył się z innym autem. Dla pana Andrzeja skończyło się to poważnymi obrażeniami ciała. Ubezpieczyciel gruzińskiego sprawcy wypadku wypłacił odszkodowanie, ale nie wystarczyło ono ani na pokrycie kosztów leczenia, ani na naprawę auta.