Firma zamierza początkowo przenieść do Brukseli 100 stanowisk pracy z Londynu, gdzie zatrudnia 600 osób. Centrala Lloyd'sa ma pozostać w Londynie, ale prezes Inga Beale będzie regularnie odwiedzać ośrodek w Brukseli.
Brytyjska rozłąka z UE niesie za sobą konsekwencje dla każdej gałęzi gospodarki. Przykładem są ubezpieczenia. Brexit będzie odczuwalny m.in. w obszarze współpracy z rynkiem Lloyd's of London, który w skali międzynarodowej stanowi ważne ogniwo w procesie zarządzania ryzykiem zakładów ubezpieczeniowych.
- Wiele będzie zależało od tego jak będą przebiegać negocjacje Unii Europejskiej z Wielką Brytanią w sprawie warunków wyjścia i jak długo będą trwały - mówi Wojciech Woźnica, dyrektor ds. Sprzedaży i Rozwoju Willis Towers Watson w Polsce. - Dzisiaj prawo unijne dopuszcza możliwość tworzenia przez europejskich ubezpieczycieli oddziałów w Wielkiej Brytanii bez konieczności alokowania dodatkowych kapitałów co pozwala uniknąć dodatkowych kosztów. Z drugiej strony ubezpieczyciele spoza Europy - ze Stanów Zjednoczonych, Azji czy Australii wykorzystują swoje londyńskie filie do sprzedaży usług i produktów ubezpieczeniowych na terenie całej Unii Europejskiej.
Klient z Polski ma możliwość najczęściej za pośrednictwem międzynarodowego brokera kupienia polisy na przykład w AIG , QBE czy syndykacie Lloyd's w londyńskim City na zasadzie swobody świadczenia usług ubezpieczeniowych. Jest to najczęściej rozwiązanie najtańsze lub jedyne rozwiązanie, gdyż niektóre z polis nie są bezpośrednio oferowane na naszym rynku.
- Obecnie polscy klienci mają uplasowane polisy ubezpieczeniowe na rynku londyńskim między innymi w ubezpieczeniach morskich, lotniczych, dzieł sztuki czy na przykład ubezpieczenia osób bardzo zamożnych - dodaje Wojciech Woźnica.