Rz: Na jakie dofinansowanie i potoki ładunków może liczyć połączenie Chin z Europą przez „korytarz"?
Zbigniew Tracichleb: Nie liczymy na dofinansowanie, ale stawki skalkulowaliśmy tak, aby zachować atrakcyjność połączenia. Jest ono krótsze od szlaku morskiego i znacznie tańsze od transportu lotniczego. Wpisuje się w potrzeby spedytorów i gestorów ładunków, którzy chcą uniknąć długotrwałego transportu morskiego, ominąć kolejki do załadunku w azjatyckich portach, sprawnie pokonać granicę z Unią Europejską i zapewnić dostawy ładunków just-in-time.
Międzynarodowa Transkaspijska Trasa Transportowa (TMTM), czyli „korytarz", prowadzi z Chin przez Kazachstan, Morze Kaspijskie, Azerbejdżan, Gruzję, Morze Czarne i Ukrainę. Podobnie jak „korytarz południe-zachód" dociera do Sławkowa na Śląsku, gdzie zlokalizowany jest najdalej na zachód położony terminal przeładunkowy na linii szerokotorowej. Udany transport kontenera dowodzi, że szlak spełnia wszystkie wymogi techniczne i proceduralne. Sławków może realizować przeładunki na poziomie 280 tys. TEU rocznie. Jak wynika z analiz kolei kazachskich, w 2020 roku liczba kontenerów z Chin do Europy w tranzycie przez Kazachstan wyniesie 800 tysięcy.
Czy „korytarz południe-zachód" wiodący do Iranu jest również gotowy?
Trasą południe-zachód wysłaliśmy 28 kwietnia próbny kontener ze Sławkowa do Astary. Transport dotarł do Iranu po 9 dniach, co pozwoliło potwierdzić techniczne możliwości trasy. 10 maja próbny kontener wyruszył w drogę powrotną do Polski i dotarł do Sławkowa. To dowód na to, że trasa jest przygotowana do przewozów i możemy odpowiedzieć na zapotrzebowanie importerów oraz eksporterów. Kontener pokonuje trasę czarnomorską na promie kolejowym, co pozwala uniknąć czasochłonnego przeładunku. Test pokazał też, gdzie są obszary do poprawy, nad którymi będziemy pracować wspólnie z naszymi partnerami.