Darmowy transport ma zapobiec wyludnianiu się estońskiej prowincji - informuje portal euronews. Młodzi Estończycy przenoszą się do większych miast i wyjeżdżają za granicę, a prowincja, gdzie mieszka jedna trzecia mieszkańców kraju – szybko się starzeje.

Zmiany będą wdrażane stopniowo. Minister do spraw gospodarki i infrastruktury Estonii Kadri Simson poinformował, że niektóre regiony będą objęte okresem przejściowym na własne życzenie, zanim opłaty za bilety zostaną całkowicie wycofane.

Koszt wprowadzenia nowego systemu to około 13 mln euro w tym roku i 21 mln euro w 2019 roku. Już teraz estoński budżet pokrywa 80 procent kosztów połączeń transportu publicznego na prowincji.

W stolicy Estonii Tallinnie już od pięciu lat mieszkańcy nie płacą za bilety komunikacji miejskiej. Turyści, także estońscy wciąż muszą mieć bilety. Mieszkańcy Tallina muszą mieć kartę miejską, potwierdzającą ich prawo do darmowej komunikacji.