Lotniska pod lupą Brukseli

Komisja Europejska regularnie kontroluje poziom bezpieczeństwa na lotniskach państwa członkowskich. Port lotniczy Zaventem w Brukseli był poddany takiej kontroli rok temu. I wypadł fatalnie.

Aktualizacja: 17.04.2016 09:01 Publikacja: 17.04.2016 08:34

Lotniska pod lupą Brukseli

Foto: www.brusselsairport.be

W raporcie do którego dotarł „Eurobserver" wynika, że ochrona bezpieczeństwa pasażerów była „dziurawa". Taki   raport otrzymała na swoje biurko w czerwcu 2015 belgijska minister transportu Jacqueline Galant, która zapewniała, że go nie widziała na oczy. Pod presją mediów i opozycji oraz ujawnieniu, że raport jednak otrzymała pocztą elektroniczną, Jacqueline Galant podała się do dymisji w ostatni piątek,15 kwietnia.

Kontrolą procedur zapewnienia bezpieczeństwa na unijnych lotniskach zajmuje się 100 agentów, którzy incognito przyglądają się portom w  28 krajach członkowskich. W przypadku lotniska w Brukseli było prowadzonych kilka kontroli , ostatnie - w czerwcu 2011 roku i ponownie w marcu 2015. Wyniki z roku 2011  były miażdżące dla władz lotniska. Uznano, że niedociągnięcia są aż w pięciu dziedzinach :monitoringu zagranicznych przewoźników, procedur prześwietlania ładunków cargo, szkolenia ochroniarzy  oraz  osób kontrolujących pasażerów. Belgijskie władze zostały wówczas wezwane do jak najszybszej korekty niedociągnięć. Ponowna kontrola w 2015 roku wykazała, że poprzednie zalecenia nie zostały wykonane. A jako wyjątkowo poważny problem wskazano  wtedy również wadliwy system  wykrywanie materiałów wybuchowych . W raporcie   napisano  ,że na Zaventem niewystarczające są nadzór, liczba patroli, i innych rodzajów kontroli, oraz ochrona pasażerów.

Belgowie bronili się, że nie mieli dostępu do tych raportów, bo otrzymały je jedynie władze organizacji lotniczych (odpowiednik polskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego) . Tyle, że  dwie partie opozycyjna - Zieloni i Ecolo dostarczyły kopie maili skierowanych do minister Galant w którym była informowana o niedociągnięciach w ochronie bezpieczeństwa na lotniskach belgijskich, a w Zaventem w szczególności. KE wskazywała przede wszystkim na zbyt niskie zatrudnienie w stołecznym porcie i konieczność wynajęcia zewnętrznej  wyspecjalizowanej agencji, która byłaby w stanie wesprzeć pracowników. KE jednocześnie  przypomniała, że  rząd był poinformowany o takich kontrolach, bo     agentom towarzyszyło zależnie od okoliczności 6-10  urzędników     Ministerstwa Transportu.

Komisja Europejska kontroluje przynajmniej 35 lotnisk rocznie. Jak wyjaśnił rzecznik KE nacisk stawiany jest przede wszystkim na szczelność wykrywania broni i  materiałów wybuchowych, które mogłyby zostać wniesione na pokład. —Jeśli są ujawnione jakiekolwiek niedociągnięcia, natychmiast powiadamiany jest o nich odpowiedni resort , a KE monitoruje później, czy zalecenia zostały wypełnione- mówił rzecznik.

Ujawniony raport stoi jednak  w sprzeczności z oświadczeniami  samej KE natychmiast po atakach terrorystycznych 22 marca. Wtedy przedstawiciel Komisji zapewnił, że  „brukselskie lotnisko nie wywoływało żadnego bólu głowy" i nic nie wskazywało, że mogą być problemy z bezpieczeństwem.

Ale już w tydzień po zamachach okazało się  ,że wśród pracowników - bagażowych i personelu sprzątającego jest przynajmniej 50 zwolenników  Państwa Islamskiego. Lotniskowa policja groziła wtedy nawet strajkiem uznając, że już po zamachach i  wprowadzeniu dodatkowych środków bezpieczeństwa, nadal wiele  pozostawało do życzenia. Policjanci wskazywali,że informowali o  osobach, które przyleciały z Syrii i znalazły  pracę na Zaventem, a także o pracownikach, którzy głośno bili brawo  po informacjach o zamachach w Paryżu. „Nawet w tej chwili na lotnisku pracuje przynajmniej 50 zwolenników ISIS, którzy mają  dostęp i do pasażerów i do  kabin pilotów w samolotach" - napisali policjanci do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

.Lotnisko w stolicy Belgii zostanie w pełni ponownie uruchomione dopiero w końcu czerwca, bądź na początku lipca. Do tego czasu wszystkie linie lotnicze musiały poważnie ograniczyć liczbę lotów na Zaventem.

W raporcie do którego dotarł „Eurobserver" wynika, że ochrona bezpieczeństwa pasażerów była „dziurawa". Taki   raport otrzymała na swoje biurko w czerwcu 2015 belgijska minister transportu Jacqueline Galant, która zapewniała, że go nie widziała na oczy. Pod presją mediów i opozycji oraz ujawnieniu, że raport jednak otrzymała pocztą elektroniczną, Jacqueline Galant podała się do dymisji w ostatni piątek,15 kwietnia.

Kontrolą procedur zapewnienia bezpieczeństwa na unijnych lotniskach zajmuje się 100 agentów, którzy incognito przyglądają się portom w  28 krajach członkowskich. W przypadku lotniska w Brukseli było prowadzonych kilka kontroli , ostatnie - w czerwcu 2011 roku i ponownie w marcu 2015. Wyniki z roku 2011  były miażdżące dla władz lotniska. Uznano, że niedociągnięcia są aż w pięciu dziedzinach :monitoringu zagranicznych przewoźników, procedur prześwietlania ładunków cargo, szkolenia ochroniarzy  oraz  osób kontrolujących pasażerów. Belgijskie władze zostały wówczas wezwane do jak najszybszej korekty niedociągnięć. Ponowna kontrola w 2015 roku wykazała, że poprzednie zalecenia nie zostały wykonane. A jako wyjątkowo poważny problem wskazano  wtedy również wadliwy system  wykrywanie materiałów wybuchowych . W raporcie   napisano  ,że na Zaventem niewystarczające są nadzór, liczba patroli, i innych rodzajów kontroli, oraz ochrona pasażerów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Transport
Katastrofa w Baltimore. Zerwane łańcuchy dostaw, koncerny liczą straty
Transport
Nowy zarząd Portu Gdańsk. Wiceprezes z dyplomem Collegium Humanum
Transport
Spore różnice wartości inwestycji w branżach
Transport
Taksówkarze chcą lepiej zarabiać. Będzie strajk w Warszawie
Transport
Trzęsienie ziemi w Boeingu. Odchodzą dwaj prezesi