Problem powstał podczas lotu, gdy nie zadziałała pompa oleju w celowo wyłączonym silniku, który obracał się jedynie pod wpływem przepływu powietrza w ramach tzw. windmillingu; chodziło o sprawdzenie zachowania się samolotu lecącego z jednym silnikiem. — Okazało się, że doszło do zakleszczenia się łożyska w głównej pompie oleju. — Nigdy w lotach próbnych nie widzieliśmy czegoś takiego — stwierdził przedstawiciel sektora lotniczego znający bezpośrednio sprawę.
Amerykański producent silników prowadzi wewnętrzne postępowanie wyjaśniające problem, do jakiego doszło w połowie lutego. Wstępne ustalenia wskazują na błąd w procesie produkcji wadliwej części — stwierdziła inna osoba związana z tematem.
Airbus i P&W potwierdziły agencji Reutera, że doszło do takiego incydentu. — Tego rodzaju rzeczy mogą zdarzyć się podczas próbnych lotów — stwierdził rzecznik P&W. — W tym szczególnym przypadku nie spotkaliśmy się z czymś takim, ale starannie badamy, aby zrozumieć przyczynę, bo naszym celem jest zawsze bezbłędne funkcjonowanie silnika. Rzeczniczka Airbusa powiedziała, że incydent nie ma wpływu na ogólną kampanię lotów próbnych. Samolot, w którym do tego doszło jest jednym z dwóch testowanych A320neo i nadal lata — podał Airbus.
Inne problemy
Wprawdzie przedstawiono ją jako rutynową, ale do tej wpadki doszło w czasie, gdy najnowsza wersja samolotu z rodziny A320 jest baczniej obserwowana w związku z wcześniejszymi problemami nowych silników GTF amerykańskiego producenta. Pierwszego A320neo nie dostarczono w planowanym terminie w końcu grudnia, bo okazało się, że jego silniki wymagają dłuższego rozruchu. Dodatkowy czas rozgrzewania ich stwarza problemy pierwszemu użytkownikowi, Lufthansie, z powodu braku miejsca na kołowanie na lotnisku we Frankfurcie, ale ten czas skrócono z 5 minut do około 2 minut — podał przedstawiciel niemieckiej organizacji pilotów. Jedną część przeprojektowano, a w najbliższych tygodniach nastąpi przestrojenie oprogramowania — poinformował szef P&W.
Problem z silnikami dotyczy także wysyłania błędnych meldunków do kokpitu o ich pracy, co jest dodatkowym obciążeniem dla pilotów przy przygotowywaniu samolotu do startu. W najgorszym z możliwych scenariuszy takie problemy mogą zmusić linie lotnicze do korzystania z dodatkowego pilota — podały dwie osoby. P&W zapowiedział jednak usunięcie tego problemu do czerwca.