Jump Bikes to młoda spółka założona w 2010 r. w Nowym Jorku, która stworzyła system samoobsługowych wypożyczalni elektrycznych rowerów miejskich. Uber jakiś czas temu postanowił nawiązać z nią współpracę, której owocem było uruchomienie w lutym bieżącego roku pilotażowego programu w San Francisco. Rowery zostały rozmieszczone po całym mieście i można wynająć je za pomocą aplikacji mobilnej Ubera, a następnie po odbytej przejażdżce zostawić je w dowolnym miejscu, ponieważ nie posiadają one specjalnie wyznaczonych stojaków. To pierwsza taka wypożyczalnia rowerów w San Francisco, nic dziwnego więc, że wzbudziła wśród mieszkańców duże zainteresowanie. Każdy jednoślad waży ok. 32 kg i zaopatrzony jest w silnik elektryczny o mocy 250 W napędzający przednie koło. Pracownicy firmy wymieniają w nich baterie co 3 dni. 

Uber zamierza na stałe wprowadzić tę pionierską wypożyczalnię jednośladów do swojej aplikacji i w tym celu postanowił kupić Jump Bikes – podało w poniedziałek BBC. Jeszcze w tym roku firma planuje uruchomić system w mieście Sacramento w Kalifornii oraz w Providence, stolicy stanu Rhode Island, a docelowo chce go rozwinąć na skalę globalną.

Uber coraz więcej inwestuje w alternatywne środki transportu dla zwykłych samochodów, które jego zdaniem mogą w niedługim czasie zniknąć całkowicie z ulic. Już od dwóch lat amerykańskie przedsiębiorstwo prowadzi testy nad technologią autonomicznych pojazdów, które zostały jednak niedawno wstrzymane po śmiertelnym wypadku w stanie Arizona. Elektryczne rowery mają być kolejną możliwością łatwego i szybkiego poruszania się po mieście, których prawdopodobnie doczekamy się szybciej – również w Polsce – niż zdalnie sterowanych samochodów oferowanych przez Ubera.