#RZECZoBIZNESIE: Tomasz Danis: Uber zmienił oblicze rynku

Nie ma odwrotu od tego, żeby na rynku transportowym działały duże platformy internetowe służące do zamawiania takich usług, jakie oferuje Uber. Nowe pokolenia będą chciały zamawiać taksówkę wprost przez aplikację i mieć ją dostępną już w kilka minut - mówi Tomasz Danis, Partner, Private Equity Managers.

Aktualizacja: 29.08.2016 15:08 Publikacja: 29.08.2016 13:09

#RZECZoBIZNESIE: Tomasz Danis: Uber zmienił oblicze rynku

Foto: Rzeczpospolita

Zwolenników Ubera na całym świecie przybywa w zawrotnym tempie, nie można tego jednak powiedzieć o zyskach przewoźnika. Kolejny kwartał firma zakończyła na minusie. Szybka ekspansja jak widać ma swoją cenę. Czy Uber, podobnie jak inne podobne mu aplikacje to tylko przejściowa moda, czy na stałe wejdzie do naszej codzienności, całkowicie zmieniając rynek transportowy?

Tomasz Danis z Private Equity Managers opowiada, skąd wzięło się zapotrzebowanie na tego typu usługi.

- Usługi taksówkowe na całym świecie miały złą renomę usługi nie do końca wysokiej jakości. Dojrzeliśmy w końcu jako społeczeństwo do takiego momentu, kiedy miliony pasażerów chciały mieć usługę o gwarantowanej jakości, móc dzielić się wrażeniami z innymi osobami czy mieć krótszy czas dojazdu – tłumaczy.

- Drugi czynnik jest taki, że dzięki łatwemu dostępowi do samochodów oraz zmieniającym się przyzwyczajeniom osób, które świadczą pracę, nagle popularny stał się trend, by w ramach swojego wolnego czasu świadczyć jakąś usługę. Jedni zajmują się przesyłkami kurierskimi, inni świadczą usługę transportową swoim prywatnym samochodem – uzupełnia.

Jak zaznacza, widać to szczególnie w Polsce, w której w ostatnich 10 lat rynek taksówkarski zdominowały duże korporacje. Takie platformy jak Uber, Gett czy Lyft z kolei pomagają zaistnieć w branży również małym przedsiębiorcom.

W Polsce znaczną blokadą w prowadzeniu własnego biznesu stanowiła dla nich od zawsze legislacja, która wciąż wymaga od kierowców posiadania licencji na usługi taksówkarskie. Z globalnych firm umożliwiających pracę na rynku taksówkarskim niezależnym kierowcom czy podmiotom tylko Uber jest u nas dostępny. - Polska nie jest nawet w pierwszej piętnastce krajów, w którym takie firmy chcą rozwijać swoje usługi taksówkowe – mówi Danis.

Popularność Ubera rośnie jednak z roku na rok również u nas. Być może jeśli Polacy przekonają się bardziej do tego typu usług, nasz rynek stanie się bardziej atrakcyjny dla zagranicznych inwestorów. – Myślę, że już teraz ten rynek ma bardzo ciekawe perspektywy rozwoju. Ludzie już rozumieją, że są takie platformy, wiedzą, jak z nich korzystać oraz w czym są lepsze i gorsze od tradycyjnych korporacji taksówkowych – podkreśla Danis.

Fundusz Private Equity Managers wierzy w przyszłość tego typu rozwiązań, stąd postanowił zainwestować firmę Gett, która już od 5 lat rozwija się dynamicznie na europejskim rynku. Do Polski jednak wciąż nie dotarła. Tomasz Danis tłumaczy, czy różni się ona od Ubera.

- Podstawowa różnica techniczna jest taka, że Gett zrzesza taksówkarzy i korporacje taksówkowe, czyli licencjonowanych przewoźników, a nie indywidualnych kierowców, którzy udostępniają swój samochód na rzecz tej usługi, tak jak Uber – wyjaśnia.

Gett oferuje również różne oferty cenowe przejazdów, z kolei Uber ma stałą stawkę.

- Z perspektywy komfortu przejazdu i tego, jak możemy ocenić kierowcę, to są bardzo podobne usługi – dodaje.

Jak rynek ten będzie się dalej rozwijał? Tomasz Danis uważa, że najważniejsza tutaj jest kwestia legislacyjna. - Większość miast w Polsce wymaga licencji taksówkowej, więc warto byłoby egzekwować to prawo i wymagać, żeby te warunki zostały spełnione. Można tu mieć więc pretensje, czemu takie usługi jak Uber w dalszym ciągu są dostępne. Z drugiej strony można się zastanowić, czy te legislacje są dobre, ale tu powinna odbyć się debata – mówi.

Jeśli usługi taksówkarskie świadczone przez kierowców nie posiadających licencji nie zostaną jednak zakazane, rynek ma bardzo dobre perspektywy rozwoju. - Nie ma odwrotu od tego, żeby działały duże platformy internetowe służące do zamawiania takich usług. Myślę, że nowe pokolenia będą bardzo mocno szły w tym kierunku, żeby zamawiać taksówkę wprost przez aplikację i mieć ją dostępną już w kilka minut – przewiduje Danis.

- Na pewno w Polsce jest jeszcze miejsce na nowych graczy – podkreśla.

Zwolenników Ubera na całym świecie przybywa w zawrotnym tempie, nie można tego jednak powiedzieć o zyskach przewoźnika. Kolejny kwartał firma zakończyła na minusie. Szybka ekspansja jak widać ma swoją cenę. Czy Uber, podobnie jak inne podobne mu aplikacje to tylko przejściowa moda, czy na stałe wejdzie do naszej codzienności, całkowicie zmieniając rynek transportowy?

Tomasz Danis z Private Equity Managers opowiada, skąd wzięło się zapotrzebowanie na tego typu usługi.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Magdalena Jaworska-Maćkowiak, prezes PAŻP: Gotowi na lata, a nie tylko na lato
Transport
Chiny potajemnie remontują rosyjski statek przewożący broń z Korei Północnej
Transport
Cywilna produkcja ciągnie Boeinga w dół
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej