- Informuję was, że podjęliśmy decyzję o wykorzystaniu przez skarb państwa prawa pierwokupu STX — ogłosił minister gospodarki i finansów, Bruno Le Maire na konferencji prasowej, wywołując ostrą krytykę Rzymu. Minister nie czekał do 28 lipca, ostatniego dnia prawa do tego pierwokupu, ale ogłosił decyzję władz dzień wcześniej, nie czekając na stanowisko Włochów.
Le Maire powiedział, że ta decyzja odjęta w pełnej zgodzie z prezydentem i premierem kraju ma jeden cel — obronę strategicznych interesów Francji w dziedzinie przemysłu stoczniowego. Nie używając ani razu słowa nacjonalizacja podkreślił, że to posunięcie jest tymczasowe, bo stocznia w Saint-Nazaire nie pozostanie pod kontrolą państwa.
- Decyzja powinna dać nam czas na negocjowanie w możliwie najlepszych warunkach udziału Fincantieri — dodał minister i przyznał, że włoska grupa państwowa była jedynym kandydatem do przejęcia STX France. W tym celu uda się do Rzymu już we wtorek 1 sierpnia, aby stworzyć podstawy dyskusji ze swymi włoskimi odpowiednikami i wyraził przekonanie, że w najbliższych tygodniach zostanie znalezione porozumienie zadowalające obie strony.
Nowa równowaga
Skarb państwa Francji miał w stoczni jedną trzecią udziałów i do 28 lipca prawo pierwokupu reszty, także należącej do włoskiej grupy, którą w maju uznano za kupca stoczni od koreańskiej firmy matki. Minister Le Maire oszacował kupno dwóch trzecich obiecanych Włochom an 80 mln euro, zajmie się tym Agencja udziałów skarbu państwa.
Groźba nacjonalizacji pojawiła się już ze strony poprzedniego rządu, gdy po negocjacjach pierwszej umowy Włochom przypadło 54 proc., a stronie francuskiej 46. W końcu maja prezydent E. Macron opowiedział się w Saint-Nazaire za „nową równowagą udziałów w tym francusko-włoskim partnerstwie przemysłowym“. Paryż zaproponował wtedy 50:50, z decydującym głosem szefa rady administracyjnej mianowanym przez Fincantieri.