Trwa śledztwo w sprawie wycieku dokumentów ze stoczni DCNS

Francuska państwowa stocznia złożyła skargę na nieznanych sprawców o naruszenie zaufania po ujawnieniu masowego wycieku dokumentów.

Aktualizacja: 28.08.2016 07:11 Publikacja: 27.08.2016 18:44

Trwa śledztwo w sprawie wycieku dokumentów ze stoczni DCNS

Foto: Wikipedia

Francuska państwowa stocznia DCNC pracująca dla sił zbrojnych złożyła skargę na nieznanych sprawców o naruszenie zaufania po ujawnieniu masowego wycieku dokumentów dotyczących 6 okrętów podwodnych Scorpene przeznaczonych dla Indii, a prokuratura z Paryża wszczęła wstępne śledztwo.

- Złożyliśmy w prokuraturze paryskiej skargę na X o naruszenie zaufania — oświadczył rzecznik wojskowej stoczni. Prokuratura uruchomiła natomiast śledztwo o naruszenie zaufania, paserstwo i wspólnictwo.

Rządowe źródło francuskie poinformowało tego samego dnia, że DCNS padła najwyraźniej ofiarą kradzieży dokumentów, a nie był to wyciek. Dodało, że jest mało prawdopodobne, aby skradziono tajne dane.

Rząd Australii, który negocjuje z Francuzami dostawę okrętów podwodnych następnej generacji zażądał od stoczni podjęcia w Australii nowych działań zapewniających bezpieczeństwo produkcji tych łodzi.

Nie wyciek tylko kradzież

W połowie tygodnia pojawiła się informacja dziennika „The Australian”, że zginęło 22 400 stron dokumentacji o sześciu okrętach podwodnych budowanych przez DCNS dla Indii. Rząd w Delhi oświadczył, że nie stwierdził żadnego natychmiastowego zagrożenia dla bezpieczeństwa kraju na skutek ujawnienia tego wycieku.

Przedstawiciel władz francuskich wyjaśnił agencji Reutera, że nie był to wyciek, ale kradzież, akt złej woli. Nie można było stwierdzić zaniedbania ze strony DCNS, stwierdzono raczej nieuczciwość jednostki — dodał. Wyjaśnił, że dokumenty te zostały prawdopodobnie wykradzione przez dawnego pracownika francuskiego zwolnionego dyscyplinarnie z pracy u poddostawcy DCNS zajmującego się szkoleniem w Indiach w zakresie obsługi okrętów podwodnych. Informator nie chciał podać nazwy firmy kooperującej ze stocznią.

Zwykłe instrukcje obsługi

Dodał natomiast, że na tym etapie skradzione dane dotyczą sposobu korzystania z okrętów podwodnych i wydaje się mało prawdopodobne, by ujawniono dokumenty sklasyfikowane jako tajne, bo reguły dotyczące ich przechowywania są bardzo złożone.

Stocznia będąca w 35 proc. filią grupy elektroniki wojskowej Thales odmówiła wszelkich komentarzy, w resorcie obrony Francji nie było też chętnych do wypowiadania się.

Po rewelacjach australijskiego dziennika, który w nagłówku pytał, „czy Francja potrafi pilnować swych tajemnic” Francja i Indie wszczęły postępowania wyjaśniające. Indyjski resort obrony oświadczył, że „dokumenty, które opublikowano zostały zbadane i nie stwarzają żadnego ryzyka z punktu widzenia bezpieczeństwa, bo zasadnicze parametry zostały utajnione”.

Według przedstawiciela francuskiego rządu, skradzione dokumenty, które udało się zidentyfikować na tym etapie dotyczą sposobu korzystania z okrętów podwodnych, zwłaszcza ich serwisowania, natomiast nie wskazują w żaden sposób, jak można je wykrywać. — To dokumentacja opracowana do użytku przez Hindusów, nie ma w niej wewnętrznych danych DCNS ani Francji. Nie ma to nic wspólnego z wyciekiem planów budowy jakiegoś rodzaju broni, radaru czy sonaru — dodała ta osoba.

Wojna ekonomiczna?

Stocznia DCNS nie wykluczyła w połowie tygodnia, że zmasowana publikacja tych dokumentów jest częścią „wojny ekonomicznej” w czasie, gdy DCNS negocjuje z Australią megakontrakt na okręty podwodne o wartości 50 mld dolarów australijskich (34 mld euro). — To oczywista operacja destabilizująca: sprawa mająca miejsce w Indiach pojawia się w Australii, podczas gdy nie ma między nimi żadnego związku — stwierdziła osoba z kół francuskiego rządu.

Australia wybrała w końcu kwietnia francuską stocznię jako wyłącznego rozmówce do końca roku o kupieniu 12 łodzi podwodnych, podczas gdy za faworyta uważano Thyssenkrupp Marine Systems, a do przetargu stanęło też konsorcjum firm japońskich.

- Zaostrzymy kontrolę wobec wszystkich, którzy będą pracować w Australii (gdzie będą budowane łodzie). Dokonamy przeglądu procedur, aby nikt samotnie nie miał w przyszłości dostępu do 22 tys. stron instrukcji obsługi — powiedział francuski informator.

Drogą dyplomatyczną przewidziano w najbliższym czasie rozmowy Francji i Australii dla zagwarantowania władzom w Canberrze, że taki incydent nie może powtórzyć się w ramach negocjowania kontraktu na te łodzie — dodał.

Francuska państwowa stocznia DCNC pracująca dla sił zbrojnych złożyła skargę na nieznanych sprawców o naruszenie zaufania po ujawnieniu masowego wycieku dokumentów dotyczących 6 okrętów podwodnych Scorpene przeznaczonych dla Indii, a prokuratura z Paryża wszczęła wstępne śledztwo.

- Złożyliśmy w prokuraturze paryskiej skargę na X o naruszenie zaufania — oświadczył rzecznik wojskowej stoczni. Prokuratura uruchomiła natomiast śledztwo o naruszenie zaufania, paserstwo i wspólnictwo.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Skarbówka ściągnęła z TVN wysoką karę KRRiT za reporaż o Karolu Wojtyle
Biznes
Sieci 5G w Polsce zrównały zasięg
Biznes
System kaucyjny zbudują sprytni, a nie duzi, gracze
Biznes
Praktycznie o przyszłości otwartego oprogramowania. Konferencja Open Source Day 2024 już 18 kwietnia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Biznes
Są unijne kary za łamanie sankcji wobec Rosji. Więzienie i ogromne grzywny