Biznesmen związany m.in. z rynkiem naftowym zainwestował w amerykańską aplikację do zamawianie przewozu samochodem 200 mln dolarów. Tym samym jest drugim znanym Rosjaninem, obok Alisera Usmanowa, który należy do większych akcjonariuszy tej spółki. Związany z Fridmanem fundusz Letter1 z Luksemburga podał, że wejście w Ubera to efekt polityki skierowanej na inwestowanie w młode, ale sprawdzone biznesy. Aleksiej Reznikowicz, partner Letter1, powiedział, że fundusz zamierza koncentrować się na technologiach.
– To lepsze rozwiązanie niż koncentrowanie się tylko na jednym segmencie. Technologie mogą bowiem przenikać między nimi – zaznaczył.
Letter1 jeszcze parę lat temu był udziałowcem TNK-BP. Swoje udziały sprzedał Kremlowi za kilkanaście miliardów dolarów.
Szacuje się, że wycena Ubera to obecnie 62,5 mld dol.
– Jestem podekscytowany partnerstwem z Uberem. Jako przedsiębiorca z doświadczeniem w branży detalicznej, bankowości i sektorach telekomunikacyjnym i energetycznym, wierzę, że Uber, ze swoją grupą utalentowanych menedżerów, ma wizję i możliwości, by stać się jedną z dominujących firm technologicznych na świecie – skomentował Michaił Fridman.