Rywal na rynku przewozu takich aplikacji, jak mytaxi, Uber, czy Taxify, wzbogaci filtry zamawiania taksówki (da np. możliwość zamówienia taksówki z dużym bagażnikiem lub możliwością przewozu zwierząt) oraz ułatwi przełączanie między kontem biznesowym i prywatnym. Mieliśmy okazję testować aplikację iTaxi 3.0. Większość nowych rozwiązań, które iTaxi oferuje w niej, wprowadza jednak z opóźnieniem względem konkurencji. Inni przewoźnicy działający w Polsce dawali już bowiem wcześniej użytkownikom możliwość dodania domyślnych adresów domu i pracy, kontaktu z kierowcą w momencie, gdy ten po nas jedzie, czy zamawiania kursów terminowych (z wyprzedzeniem). Co więcej, nowa aplikacja iTaxi wymaga jeszcze drobnych poprawek. Nie ma w niej bowiem możliwości dodania więcej niż jednego kodu rabatowego. Wpisanie kolejnego nadpisuje bowiem poprzedni rabat, nawet jeśli ten nie został wykorzystany.

Nie zmienia to jednak faktu, że iTaxi na rodzimym rynku rozwija się dynamicznie. Firma, która działa od ponad 5 lat, oferuje transport taksówkami w ponad 150 miastach, w tym m.in. w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Trójmieście czy Wrocławiu. Należy też do liderów w segmencie przewozów korporacyjnych (przez aplikację). W 2017 r. iTaxi pozyskało ponad 10 mln na dalszy rozwój firmy. Pieniądze przeznaczono m.in. na stworzenie wspomnianej nowej aplikacji. Pozyskany kapitał zostanie również zainwestowany w kierowców iTaxi, którzy obecnie przechodzą m.in. szkolenia z udzielania pierwszej pomocy, jak też w rozwój nowoczesnej floty pojazdów.

W odróżnieniu od niemieckiego mytaxi, amerykańskiego Ubera i estońsko-chińskiego Taxify, iTaxi to Polska firma. Na jej czele od roku stoi Lech Kaniuk, znany w świecie rodzimych startupów i innowacji (wcześniej kierował m.in. platformą PizzaPortal). - W branży taksówkarskiej zachodzą dynamiczne zmiany. Jeszcze nie tak dawno na rynku polskim nie istniały aplikacje do zamawiania przejazdów. Dzisiaj to już standard, a firmy prześcigają się we wprowadzaniu coraz to nowych rozwiązań i udogodnień - mówi prezes iTaxi.

Jak podkreśla, spółka wyszła już z etapu startupu i jest w fazie intensywnego wzrostu. - Nie chcemy podążać za tym, co już istnieje na rynku, bo mamy ogromne pole do popisu. Wykorzystując nowe technologie chcemy rozwinąć naszą usługę w taki sposób, aby wyznaczać nie tylko trendy na rynku taksówkarskim, ale również kierunki dalszego rozwoju – zaznacza Lech Kaniuk.

Choć firma obecnie skupia się na działalności w Polsce, nie wyklucza ekspansji na rynki zagraniczne. Na razie jednak iTaxi nie zdradza jednak szczegółów dotyczących planów wyjścia za granicę.