Zaatakował w czwartek po południu, ranił nożem policjanta. Na Nowym Świecie, jednej z najważniejszych ulic w stolicy. Parę minut spacerem od klubu muzycznego, w którym wieczorem miał wystąpić (i wystąpił) amerykański zespół rockowy o wzbudzającej oburzenie wśród muzułmanów nazwie Allah-Las. Dzień wcześniej koncert tej grupy odwołano w holenderskim Rotterdamie z obawy przed atakiem terrorystycznym.
W czasach zamachów dżihadystów w Europie pojawienie się nożownika w pobliżu klubu, gdzie planowano koncert grupy Allah-Las, powinno wywołać alarm i w służbach, i w mediach. Reakcja była umiarkowana. Kilka portali podało krótkie informacje o ataku, lekko rannym policjancie i nożowniku, o którym od początku było wiadomo, że jest obcokrajowcem o orientalnym wyglądzie.
Na Nowym Świecie pojawiło się kilka policyjnych samochodów, z tego dwa przy klubie muzycznym w bocznej uliczce. Torby i kieszenie fanów Allah-Lasu sprawdzali ochroniarze pod okiem funkcjonariuszy. Ochroniarze nie mieli jednak doświadczenia, byli skrępowani dotykaniem ludzi i ich rzeczy. Bez trudu, czego osobiście doświadczyłem, można było wnieść ostre przedmioty, nie mówiąc już o laptopach, których nikt nie kontrolował. Okolicę, w której odbywał się koncert, obserwowałem do północy, trochę czasu spędziłem w pobliskiej palarni fajek wodnych wśród obcokrajowców mówiących po arabsku.
Kim jest Ibrahim
Dziennikarze szybko wydobyli od policji informację, że zatrzymany nożownik był obywatelem Izraela. Ale nie było wiadomo, czy Żydem czy Arabem. W normalnej sytuacji nie ma to znaczenia, ale ta sytuacja mogła być wyjątkowa. Zamachów w centrach europejskich miast, na sale koncertowe, stadiony czy na policjantów dokonują w ostatnich latach prawie wyłącznie muzułmanie, zazwyczaj Arabowie.
Gdy do zamachu dochodzi za granicą, w Polsce natychmiast do komentowania rusza rzesza publicystów i specjalistów. I mnożą się zarzuty, dlaczego tam, za granicą, służby nie podają natychmiast informacji o zamachowcach. I dlaczego w ogóle do tego dopuściły? Atak na Nowym Świecie nie był spektakularny, a jego sprawca zachowywał się jak pijany lub niespełna rozumu, ale skąd pewność, że organizacje terrorystyczne nie wykorzystują ludzi niezrównoważonych? I skąd przekonanie, że był jedyny? Tak nie musiało być.