W samobójczych atakach na lotnisku zginęło w poniedziałek wieczorem 41 osób, 239 odniosło rany. To najbardziej krwawy akt terroru w Stambule w czasie trwającej od lipca ubiegłego roku fali przemocy. Zdaniem tureckich władz stoją za nim dżihadyści z ISIS, czyli samozwańczego Państwa Islamskiego. Kimkolwiek są organizatorzy zamachu, wybrali świadomie jedno z największych lotnisk na świecie, licząc na ostateczne załamanie się ruchu turystycznego do Turcji. Port lotniczy im. Ataturka obsługuje rocznie ponad 50 mln pasażerów i jest prawdziwą bramą do Turcji dla milionów turystów. Część z nich omija już Turcję od miesięcy, zdając sobie sprawę z ryzyka, jakie niesie ze sobą pobyt w kraju prowadzącym regularną wojnę na dwu frontach.
Jedna z nich toczy się w południowo-wschodniej części kraju, gdzie od miesięcy trwa zakrojona na szeroką skalę akcja militarna przeciwko bojownikom kurdyjskim z organizacji związanych z PKK, czyli Partią Pracujących Kurdystanu. Tą samą – uznawaną w Turcji, USA i UE za organizację terrorystyczną – z którą władze w Ankarze postanowiły w 2013 roku negocjować, licząc na zakończenie trwającego niemal cztery dziesięciolecia konfliktu zbrojnego, w którym zginęło ok. 50 tys. osób. W lipcu ubiegłego roku prezydent Recep Tayyip Erdogan wstrzymał proces pojednania z PKK.
Druga wojna toczy się po syryjskiej stronie granicy, gdzie tureckie lotnictwo bombarduje pozycje jednej z kurdyjskich organizacji oskarżanej o wspieranie tendencji separatystycznych w Turcji i współpracę z PKK.
Turecka armia angażuje się także w ostatnim czasie w walkę z ISIS w Syrii. Dżihadyści w odwecie dokonują zamachów terrorystycznych w Turcji. Podobnie czynią radykalne ugrupowania kurdyjskie.
W lipcu ubiegłego roku 33 osoby zginęły w zamachu w Suruc na południu kraju. To był początek obecnej fali terroru w całym niemal kraju. W październiku ubiegłego roku w Ankarze zginęły 102 osoby w wyniku wybuchu bomby podłożonej w okolicach dworca kolejowego. W styczniu tego roku w Stambule terrorysta ISIS wysadził się w powietrze wśród niemieckich turystów. 12 osób zginęło. W marcu na słynnej ulicy Stambułu Istiklal Caddesi bomba zabiła czterech cudzoziemców z izraelskimi paszportami. Kilka tygodni temu w kolejnym zamachu zginęło siedmiu policjantów.