Afgańskie siły bezpieczeństwa podały nowe dane dotyczące liczby ofiar ataku. W hotelu zginęło czternastu cudzoziemców (z czego 11 to pracownicy afgańskich linii lotniczych KamAir) i czterech Afgańczyków. Policja w Kabulu poinformowała, że ofiary to dziewięciu Ukraińców oraz po jednym obywatelu z Niemiec, Grecji i Kazachstanu. Dwie osoby nie zostały jeszcze zidentyfikowane.

Po całonocnej operacji wojska, ocalonych zostało około 160 osób. W trakcie oblężenia zginęli trzej napastnicy, a dziesięć osób, w tym czworo cywilów, zostało rannych.

Minister spraw wewnętrznych ocenił z kolei, że powierzenie ochrony nad hotelem prywatnej firmie było błędem.

Odpowiedzialność za atak wzięli na siebie talibowie, którzy mieli ten hotel na celowniku już w 2011 roku. Rzecznik Talibanu w oświadczeniu dla AFP stwierdził, że grupa napastników "zabiła dziesiątki obcych najeźdźców i ich marionetki".