Wczoraj, w centrum Paryża, wjechał w samochód żandarmerii wojskowej. Jego auto eksplodowało, a sprawca zginął na miejscu.
W jego aucie znaleziono butle z gazem, kałasznikowa i broń krótką.
Mężczyzna, znany policji islamski radykał, był synem polskiej pielęgniarki i Tunezyjczyka. Francuskie media cytują sąsiadów rodziny, którzy opisują ją jako "zamkniętą" i "radykalną".
Dziś rodzina sprawcy została zatrzymana - służby podały, że aresztowano brata i bratową sprawcy, jego ojca i byłą żonę.