Nie jest nawet jasne, w ilu stanach działają milicje. Niektórzy twierdzą, że tylko w kilkunastu, inni wymieniają ponad 40. Takie grupy jak Teksaska Milicja Konstytucyjna (Texas Constitutional Militia), Delaware Minuteman, Niezorganizowana Milicja Ohio (Ohio Unorganized Militia) czy Milicja Północnej Kalifornii (Militia of Northern California) działają tylko w swych macierzystych stanach. Inne - jak Strażnicy Amerykańskiej Wolności (Guardians of American Liberties), Konstytucjonaliści (Constitutionalists), Stowarzyszenie Synów Wolności (Association of the Sons of Liberty), Narody Aryjskie (Aryan Nations) czy Porządek (The Order) - mają swe oddziały w kilku lub kilkunastu stanach.
Te dwie ostatnie organizacje - w odróżnieniu od większości pozostałych milicji -- mają zdecydowanie rasistowskie i neofaszystowskie oblicze. "Patriotyczne" milicje stanowe często nie chcą być z nimi identyfikowane, twierdząc, że nie mają nic wspólnego z rasizmem. Jest jednak faktem, że wszystkie opisywane formacje składają się niemal wyłącznie z białych Amerykanów, a w ich publikacjach nie brak akcentów antysemickich i rasistowskich (mówi się na przykład o zdominowanym przez syjonistów rządzie: Zionist-Occupied Government) . Dlatego też większość amerykańskiej prasy określa "patriotyczne milicje" dodatkowym przymiotnikiem: prawicowe lub ultraprawicowe. Nierzadko też dawni działacze Narodów Aryjskich (organizacja ta powstała w połowie lat 70., przejmując część sympatyków Ku-Klux-Klanu) obejmują funkcje kierownicze w nowych milicjach, nie zdradzając do końca swych poglądów.
W nurcie "organizacji patriotycznych" mieści się też ruch tzw. osadników z Idaho, obejmujący tych, którzy mieli wszystkiego dosyć i postanowili przenieść się w góry, aby uciec od "nowego porządku światowego". "Osadnicy" niszczą swoje dokumenty i w możliwie najmniej dostępnych miejscach budują swe górskie chaty; nierzadko bez elektryczności i kanalizacji. Przywódca tego ruchu, James Bo Gritz, ostrzega, że w "nowym społeczeństwie ludzi bez gotówki", które Bank Światowy i rząd w Waszyngtonie zamierzają niedługo zaprowadzić w Ameryce, każdemu zostanie wszczepiony pod skórą kod kreskowy. W ten sposób rząd będzie w stanie kontrolować każdą transakcję dokonywaną przez obywateli.
Rosyjscy żołnierze w czarnych śmigłowcach
Z ruchem "patriotycznych milicji" są nieodłącznie związane absurdalne teorie spiskowe. Śledząc publiczne dyskusje ich członków, prowadzone w sieci komputerowej Internet, można dostać gęsiej skórki. "Patrioci" wierzą na przykład, że rząd w Waszyngtonie zamierza oddać Stany Zjednoczone pod okupację Organizacji Narodów Zjednoczonych. ONZ-owi miałyby pomagać obce wojska w rosyjskich transporterach opancerzonych. Powtarzają sobie historie o rosyjskich żołnierzach w czarnych śmigłowcach, którzy już jakoby dokonują lotów rekonesansowych, o obcych wojskach, ukrywających się w starych kopalniach soli w Detroit, o tajemniczych znakach na autostradach, które będą wskazywać drogę atakującym armiom, oraz o 100 tysiącach chińskich policjantów, których prezydent Clinton zamierza sprowadzić do USA, aby odbierali Amerykanom posiadaną przez nich broń. Popularna jest teoria o tajnym magnetycznym kodzie kreskowym, w który zaopatrzone są jakoby wszystkie amerykańskie banknoty. Pozwalałby on urzędnikom państwowym sprawdzać za pomocą umieszczonych w samochodach skanerów, ile gotówki trzymają w domach Amerykanie.
O tym, jak daleko posunięta jest paranoja niektórych "patriotów", najlepiej świadczy ostatnia ich teoria spiskowa, w myśl której... to rząd federalny przeprowadził zamach w Oklahoma City, aby wywołać ogólnokrajową histerię i zaprowadzić "rządy policyjne" w całym kraju. W istocie milicje obawiają się teraz ogólnokrajowego rajdu FBI na ich siedziby i przygotowują się do ich obrony.
Powieściowe podobieństwa
W Stanach Zjednoczonych noszenie broni i organizowanie się w grupy paramilitarne nie jest przestępstwem. Nie jest nim nawet rozpowszechnianie samouczków typu "jak zrobić bombę" czy nawoływanie do obalenia przemocą rządu tego kraju. Zresztą większość z 300 organizacji milicyjnych i "patriotycznych" w USA nie uczestniczyła do tej pory w żadnych aktach przemocy. Tylko kilka z nich - w tym The Order i Arizona Patriots - przygotowywało swego czasu zamachy bombowe przeciwko władzom federalnym. Członkowie The Order uczestniczyli w kilku zabójstwach, wielu z nich odsiaduje teraz kary więzienia. Aktów przemocy dokonywali też powiązani z "patriotami" przeciwnicy Urzędu Podatkowego, zabijając inspektorów podatkowych czy próbując wysadzić w powietrze budynki tego urzędu w kilku stanach. Sprzeciw wobec płacenia podatków dość mocno zaznacza się w ideologii prawicowych milicji patriotycznych, istnieje nawet ogólnoamerykańska organizacja: Posse Comitatus, której jedynym celem jest zniszczenie Urzędu Podatkowego.