Na tegorocznym Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymał nagrodę za drugoplanową rolę męską w obrazie „Ekscentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy" w reżyserii Janusza Majewskiego.
- Aktorstwo jest dlatego piękne, że w sposób najbardziej bezpośredni dotyka człowieka – próbuje zdefiniować niezwykłość swojego zawodu Pszoniak. – I wszystko w nim wynika z tego, co się przeżyło.
Aktor napisał doktorat o Robespierze, postaci którą zagrał dwukrotnie – w Teatrze Powszechnym i w filmie „Danton" w reżyserii Andrzeja Wajdy.
- Francuzi oddali Polakowi tę postać, bo jest u nich znienawidzona – wyjaśnia bohater programu.
Razem z Wajdą wspominają też wspólną pracę przy „Biesach" w Starym Teatrze w Krakowie wystawionych tam w 1971 roku. By zobaczyć to wybitne przedstawienie na jednej z najważniejszych wtedy polskich scen przybywali widzowie z całego kraju. I że dostał tylko jedną wskazówkę reżysera - by grał „ciemno".