– Wydaje się stateczny i dobrze wychowany, niegroźny. A jest najbardziej lewicowym i wywrotowym reżyserem jakiego mieliśmy w tym kraju – mówi o Loachu Tony Garnett, przyjaciel i producent.
Wspólnie chcieli zmienić klasowe społeczeństwo angielskie, gdy w latach 60. rozpoczęli pracę w BBC i dostali zlecenie na realizację serii dramatów o współczesnym świecie. Chcieli kręcić filmy w plenerze i opowiadać o życiu prawdziwych ludzi.
Garnett, był jednym z tych, którzy znacząco wpłynęli na światopogląd Loacha kształtując go – jak pokazał czas - trwale i niezmiennie. A nie było to takie oczywiste. Loach jest synem robotnika z trudem pokonującego kolejne szczeble awansu społecznego, a mimo to mającego prawicowe przekonania. Przepustką dla dzieci robotników była nauka. Loach ukończył studia prawnicze na Oxfordzie.
– To było wyjątkowe doświadczenie – wspomina Loach. – Dopiero tam uświadomiłem sobie, że świat ma twarz złotej młodzieży, która świat dostała w spadku i zgodnie z oczekiwaniami rządzi.
Prawnikiem być nie chciał. Za to odnalazł się przez pewien czas w BBC.
– Kręcił filmy z perspektywy obserwatora – czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy – opowiada reżyser Alan Parker. – Właściwie to było bardziej prawdziwe i realistyczne.