Maciej Wojtyszko. Reżyser czuły dla aktorów

Bohaterem najbliższej „Niedzieli z..” jest człowiek, który nie wierzy w życie poza teatrem, czyli Maciej Wojtyszko. Początek o godz. 17.15 w TVP Kultura.

Aktualizacja: 14.01.2017 21:01 Publikacja: 13.01.2017 23:01

Foto: Fotorzepa/ Darek Golik

– Ludzie uczący teatru, przekazali mi ważną informację, że najistotniejsza jest pogoń za prawdą – wyjaśnia Maciej Wojtyszko.

Jednak choć teatr jest dla niego tak ważny, to szlify zawodowe zdobywał w szkole filmowej – w łódzkiej Filmówce. Wyreżyserował cztery filmy fabularne. Wielkim prezentem była dla niego realizacja „Ogrodu Luizy”, bo ta propozycja sama do niego przyszła.

– Praca z nim jest bezpieczna, bo opiera się na wzajemnym zaufaniu – mówi Patrycja Soliman, która zagrała w tym filmie tytułową Luizę.

Maciej Wojtyszko deklaruje wiarę we współodczuwanie w relacji aktor – reżyser. Jest ponadto człowiekiem wielu talentów – pisze także książki dla dzieci często własnoręcznie ilustrowane takie jak: „Bromba i inni”, „Tajemnica szyfru Marabuta”, „Saga rodu Klaptunów”. Jest również dramatopisarzem, autorem kilkunastu sztuk teatralnych.

– Scenariusze teatralne pisze ręką filmowca – uważa Grzegorz Kędzierski, operator uzasadniając, że są one mocno osadzone w realiach.

Wojtyszko opowiada o swojej ciekawości, o tym, że chce zrozumieć różne postawy wobec życia i sztuki, i pokazać je jak soczewkę skupiającą ludzkie myślenie.  – Wydaje się, że Bułhakow wierzył, że sztuka może być rodzajem wartości absolutnej – mówi Wojtyszko, reżyser „Mistrza i Małgorzaty” oraz „Bułhakowa”, którego też był autorem.

Michał Żebrowski opowiada o swojej roli w spektaklu „Foto-finisz”, w którym zagrał tę samą postać na przestrzeni 20 lat i to u boku podziwianego przez siebie Zbigniewa Zapasiewicza. O reżyserze mówi w superlatywach, że obdarza aktorów taką czułością i ciepłem, które dodają skrzydeł.

Artur Barciś wspomina z kolei, jak życie postawiło go w trudnej sytuacji wyboru między główną rolą w przedstawieniu „Burzliwe życie Lejzorka”, a rolą w filmie, które były w kolizji czasowej. I jak wówczas przyszedł mu z pomocą Maciej Wojtyszko.

– Potrafi znaleźć w człowieku delikatność i emocjonalność. Dla mnie to filozof, który zajmuje się teatrem – komplementuje przyjaciela Jerzy Walczak, aktor Teatru Żydowskiego.

A Wojtyszko zaznacza, że jeśli miałby wymienić tych, którym wiele zawdzięcza, to w pierwszej kolejności jako współautorkę swych dzieł wymienić powinien – żonę.

Pięć zrealizowanych przez niego spektakli Teatru TV trafiło do Złotej Setki, czyli najciekawszych przedstawień, jakie zostały wyprodukowane przez TVP. Wśród nich są „Ławeczka” (1988), „Garderobiany” (1991), „Amadeusz” z 1993 roku.

Uzupełnieniem „Niedzieli z…” będzie film „Ogród Luizy”. Początek emisji filmu o godz. 20.

– Ludzie uczący teatru, przekazali mi ważną informację, że najistotniejsza jest pogoń za prawdą – wyjaśnia Maciej Wojtyszko.

Jednak choć teatr jest dla niego tak ważny, to szlify zawodowe zdobywał w szkole filmowej – w łódzkiej Filmówce. Wyreżyserował cztery filmy fabularne. Wielkim prezentem była dla niego realizacja „Ogrodu Luizy”, bo ta propozycja sama do niego przyszła.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telewizja
Apple kręci w Warszawie serial. Zamknięto Świątynię Opatrzności Bożej
Telewizja
Herstory: Portrety ponad 20 wybitnych Polek w projekcie HISTORY Channel
Serial
„Władcy przestworzy” na Apple TV+. Straceńcy latali w dzień
Telewizja
Magdalena Piekorz zajmie się serialami i filmami w TVP
Telewizja
Serialowe Złote Globy. Kolejny triumf „Sukcesji”