Powód? Przestępczość coraz częściej przenosi się do wirtualnego świata. Same straty finansowe wynikające z działalności cyberprzestępców wzrosną dwukrotnie – z 3 bln dolarów obecnie do 6 bln dol. w 2021 r. To znacznie więcej niż firmy i instytucje publiczne przeznaczą na ochronę przed zagrożeniami. Jak podają eksperci, do 2021 r. wydatki firm na rozwiązania z zakresu cyberbezpieczeństwa osiągną poziom ledwie 1 bln dol.
Analitycy Cybersecurity Ventures uważają, że tak znaczący wzrost strat ponoszonych przez przedsiębiorstwa będzie wynikał z kilku powodów. Wskazują oni m.in. na koszty związane ze zniszczeniem kluczowych danych, kradzież środków finansowych, grabież własności intelektualnej, danych osobowych i operacyjnych, defraudacje, zmniejszoną produktywność firmy, czy utratę reputacji wśród klientów.
W Polsce tylko w minionym roku liczba cyberataków wzrosła o 46 proc. Jak wynika z danych PwC, zarejestrowane akty cyberagresji w 33 proc. przypadków przełożyły się na straty finansowe, w 31 proc. spowodowały ujawnienie lub modyfikację danych. W 16 proc. wpłynęły na utratę reputacji przedsiębiorstwa. TNS donosi, że co trzecia duża krajowa spółka spodziewa się poważnego ataku w najbliższych trzech miesiącach. - Polityka bezpieczeństwa w polskich firmach musi ulec znacznej poprawie, zwłaszcza w obliczu tak poważnego niedoboru specjalistów IT. Wydatki na bezpieczeństwo co prawda rosną w ostatnich latach, jednak są to kilkuprocentowe wartości, a tylko część polskich przedsiębiorstw przyjęło sformalizowane zasady bezpieczeństwa - twierdzi Ewelina Hryszkiewicz, kierownik produktu w Atmanie, firmy z branży data center.
Problem jest o tyle palący, że w związku ze stałym przyrostem danych generowanych przez światowe przedsiębiorstwa liczba informacji wymagających ochrony przed działalnością cyberprzestępców wzrośnie na przestrzeni najbliższych 5 lat nawet pięćdziesięciokrotnie. Według IDC, do 2020 r. ich liczba ma powiększyć się nawet dziesięciokrotnie, a największe firmy generować będą 500 razy więcej danych niż obecnie. - To przełoży się na aktywność cyberprzestępców, którzy zyskają zdecydowanie większe pole manewru - tłumaczy Hryszkiewicz.
Nie bez znaczenia będzie też przyrost populacji internautów. Do 2020 r. rozmiar informacji obecnych w globalnej cyberprzestrzeni wzrośnie z ok. 4 zettabajtów (ZB) do nawet 96 ZB.