W poniedziałek po południu departament ds. korporacyjno-prawnych Exatelu miał zakończyć przyjmowanie zgłoszeń kandydatów do zarządu jednego z ostatnich państwowych operatorów telekomunikacyjnych.
O efekt naboru, który trwa zaledwie od 3 lipca, spytaliśmy spółkę. – Exatel nie jest uprawniony do podawania takich informacji. Nasz departament korporacyjno-prawny jedynie technicznie obsługuje postępowanie kwalifikacyjne na członków zarządu. Dlatego te pytania należy kierować do podmiotu uprawnionego do wykonywania praw z akcji w spółce – odpowiedział nam Piotr Mierzwiński, rzecznik telekomunikacyjnej spółki.
Exatel od niedawna należy bezpośrednio do Skarbu Państwa, a prawa z jego akcji wykonuje minister obrony, czyli Antoni Macierewicz. Pytania o nabór do władz Exatelu skierowaliśmy wobec tego do MON. Do zamknięcia tego wydania „Rzeczpospolitej" odpowiedzi nie uzyskaliśmy.
O tym, kto ostatecznie wejdzie w skład nowego zarządu telekomu, zgodnie z przepisami prawa handlowego powinna decydować rada nadzorcza. Ta jest jednak obecnie zdekompletowana i nie ma informacji, kiedy zostanie uzupełniona. Jak nas poinformował Mierzwiński, ostatnie zwyczajne walne zgromadzenie Exatelu wskazało pełnomocnika, który dokona wyboru kandydatów do zarządu telekomu. Rzecznik nie podał nam jednak personaliów tej osoby.
Od mniej więcej roku prezesem Exatelu jest Nikodem Bończa-Tomaszewski, b. dyrektor Centralnego Ośrodka Informatyki podlegającego Ministerstwu Cyfryzacji, skonfliktowany z minister cyfryzacji Anną Streżyńską.