Już 120 mld dolarów wynosi wartość globalnego rynku cyberbezpieczeństwa. Do 2021 r. się podwoi. Z kolei straty sektora publicznego i prywatnego wynikające z działań hakerów szacuje się na 1 proc. światowego PKB – wynika z raportu Instytutu Kościuszki. Jego autorzy uważają, że Polska ma szansę stać się znaczącym graczem na światowej arenie cyberbezpieczeństwa, idąc śladem USA, Izraela czy Wielkiej Brytanii.
Polacy błyszczą w IT
To mrzonki czy realny potencjał? Okazuje się, że nasz kraj ma kilka asów w rękawie. Kluczowym jest kadra. Polscy programiści plasują się na trzecim miejscu po Chinach oraz Rosji – podaje HackerRank. W kategorii języka Java są natomiast liderem.
– Polska nieraz już udowodniła, że ma wielu utalentowanych informatyków, także w obszarze bezpieczeństwa. Wielu z nich dzisiaj pracuje w globalnych korporacjach, takich jak Google, Microsoft czy Mozilla – podkreśla Adam Haertle, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa. Jego zdaniem kluczem do rozwoju sektora cyberbezpieczeństwa jest przede wszystkim edukacja. W Polsce powstało trochę kierunków podyplomowych, ale ciągle brakuje nie tylko studiów licencjackich i magisterskich skupionych na tematyce cyberbezpieczeństwa, ale nawet szkół średnich, gdzie pasjonaci mogliby rozwijać zainteresowania.
Specjaliści od IT na brak zajęć narzekać nie mogą. Obok świata korporacji funkcjonuje elitarna grupa wolnych ekspertów, którzy zdalnie pomagają wielu firmom na świecie w poprawie stanu bezpieczeństwa. – Jednocześnie eksperci ci utrzymują się z prowadzonych na własną rękę badań nad bezpieczeństwem systemów, sprzedając wiedzę na temat luk, które wykryli w ramach tzw. programów bug bounty organizowanych przez... te same międzynarodowe korporacje – mówi Radosław Kaczorek, zarządzający firmą Immusec. Niezależnie od tych grup w Polsce działa też wyspecjalizowana branża usługowa, która prowadzi zaawansowane audyty bezpieczeństwa i pomaga polskim oraz zagranicznym firmom.
Czas na innowacje
Kontrola całego czy nawet „krajowego" internetu jest niewyobrażalnie trudna. – Pomysły, które się pojawiają, takie jak np. stworzenie protokołu narodowego, dają szansę wzmocnienia kontroli nad siecią i danymi, ale dopóki nie zostaną zrealizowane, trudno mówić o namacalnych efektach – mówi Grzegorz Żmijewski, ekspert rynku teleinformatycznego. Jego zdaniem w obszarze cyberbezpieczeństwa Polska ma kompetencje, by stworzyć bardzo zaawansowane rozwiązania. – To my jesteśmy pomysłodawcami niebieskiego laseru, grafenu, technologii odladzania samolotów nanorurkami, to Polacy stworzyli komputery Odra czy Mera – wymienia. Dodaje, że dziś, w obliczu coraz większych zagrożeń, zdecydowanie powinniśmy postawić na polską, autorską myśl inżynierską.