IPO Xiaomi, o przewidywanej wartości 10 miliardów dolarów, to w Hongkongu, według Bloomberga, jedna z najbardziej oczekiwanych ofert od lat. Działająca od ośmiu lat firma chce skorzystać z nowych regulacji mających zachęcić chińskie spółki technologiczne do wejścia na parkiety w byłej kolonii brytyjskiej, Szanghaju czy też Shenzhen.

Udział smartfonów w przychodach Xiaomi spadł poniżej 70 proc. Ten segment ma niską rentowność. 29 proc zapewniły takie produkty jak oczyszczacze powietrza i skutery oraz usługi online.