Rz: Zacznijmy od wyjaśnienia. Dlaczego przyjechał pan do Polski?
Polska to jeden z największych rynków dla Orange. Jesteśmy tu obecni od ponad 15 lat. To dla nas istotny rynek, dlatego zobowiązałem się, że przynajmniej raz w roku będę tu przyjeżdżać. Spotkania z zespołem, rozmowy o tym, na jakim etapie jest realizacja naszych celów, inwestycje, jak wygląda obsługa klienta, są dla mnie istotne. 23 marca podpisaliśmy też ważne porozumienie z ministrem cyfryzacji, na mocy którego Orange Polska zapewni dostęp do światłowodowego internetu 4,5 tys. szkół.
Jak ocenia pan nasz klimat polityczny?
Mamy w Orange naczelną zasadę: pracujemy z wybranymi zgodnie z prawem rządami wszystkich państw. Staramy się budować konstruktywne relacje, gdziekolwiek jesteśmy. Robimy biznes, nie politykę. Uważam, że dialog z przedstawicielami polskich władz, rządem, regulatorem, jest na bardzo dobrym poziomie. Spotkałem się z wicepremierem Mateuszem Morawieckim i minister cyfryzacji Anną Streżyńską, którą znam jeszcze z czasów, gdy była twardym regulatorem telekomunikacyjnego rynku. W obu przypadkach to były bardzo konstruktywne rozmowy. Widzimy w strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju, że polskie władze stawiają na nowe technologie i cyfryzację jako jeden z głównych motorów rozwoju, na inteligentny rozwój kraju. Tym bardziej było mi miło usłyszeć, w jak otwarty sposób wicepremier Morawiecki mówi o Orange, o dobrej relacji rządu z firmą. To dla nas ważne, ponieważ zaplanowaliśmy w Polsce bardzo duże inwestycje.
Polska to niejedyny kraj, gdzie budujecie światłowody.