Oracle (drugi po Microsoft dostawca oprogramowania dla firm na świecie) poinformował na piśmie swoich rosyjskich klientów, że rozpoczyna przestrzeganie nowych sankcji USA wobec Rosji. Jak dowiedziała się gazeta Kommersant, chodzi o zakaz udostępniania, eksportu i reeksportu towarów, usług i technologii związanych z pracami na dużych głębokościach na szelfie arktyczny oraz z projektami łupkowymi.

Od 29 stycznia, zgodnie z dyrektywą nr 4 Białego Domu, w Oracle obowiązuje zakaz tak nowych transakcji, jak i odnawiania już podpisanych kontraktów z rosyjskimi gigantami energetycznymi: Gazpromem, Rosneftem, Łukoilem i Surgutnieftiegazem. W piśmie skierowanym do Rosjan, Oracle dołączył szczegółową listę spółek objętych sankcjami. Są na niej 283 pozycje - to spółki córki i firmy zależne czterech rosyjskich gigantów.

Zdaniem ekspertów rosyjskich jest to poważny cios dla rosyjskiej branży ropy i gazu. Zależność objętych sankcjami koncernów od oprogramowania z Zachodu jest wciąż bardzo wysoka. Np. rosyjskie koncerny wydobywcze korzystają do zarządzania swoimi projektami z Oracle Primavera.

Jak dowiedział się Reuters, Oracle nie jest jedynym amerykańskim koncernem, który wprowadził ograniczenia w handlu z Rosją, w związku z nowymi sankcjami. W końcu 2017 r firmy Merilion i RRC - rosyjscy dystrybutorzy Microsoft, wprowadzili zakaz sprzedaży software dla ponad 200 firm rosyjskich. Pomimo polityki Kremla na zastępowanie zachodniej produkcji - rosyjską, dotąd nawet państwowe systemy informatyczne pracują na zachodnim oprogramowaniu. Systemy zarządzania bazami danych w Rosji to w 38,6 proc. opracowania Microsoft a w 25,4 proc. - Oracle.

We wrześniu 2017 r samorząd Moskwy zakupił w Oracle oprogramowanie na swoje potrzeby za 480 mln rubli (8,4 mln dol.). Jak wyjaśniono w ratuszu, rosyjskiego oprogramowania spełniającego wymagania przetargu „na razie nie ma".