Podobny zarzut usłyszał też Siergiej Michajłow, wiceszef Centrum Bezpieczeństwa Informatycznego w FSB.

Stojanow to szef oddziału zajmującego się w Kaspersky Lab cyberprzestępstwami, który wcześniej pracował wcześniej w moskiewskim departamencie MSW. Dziennik „Kommiersant" podał, że obaj mężczyźni współpracowali w zakresie analizy przestępstw informatycznych i tworzeniu ekspertyz na potrzeby spraw karnych dotyczących takich przestępstw. Oskarżeni mieli otrzymywać pieniądze od „zagranicznej instytucji" za pośrednictwem „pracownika firmy zajmującej się bezpieczeństwem informatycznym".

Firma Kaspersky Lab potwierdziła, że doszło do zatrzymania jej pracownika. Odcina się jednak od całej sprawy.

- Sprawa prowadzona przeciwko pracownikowi nie dotyczy Kaspersky Lab. Dochodzenie prowadzone w odniesieniu do pracownika, pełniącego rolę kierownika zespołu badawczego ds. incydentów komputerowych, dotyczy okresu, w którym osoba ta nie była zatrudniona przez Kaspersky Lab – napisała rosyjska firma w oświadczeniu.