Ważą się losy szefa Samsunga

Jay Y. Lee był przesłuchiwany za zamkniętymi drzwiami przez prokuraturę. Grozi mu areszt.

Aktualizacja: 18.01.2017 20:57 Publikacja: 18.01.2017 19:12

Jay Y. Lee jest podejrzany o korupcję.

Jay Y. Lee jest podejrzany o korupcję.

Foto: materiały prasowe

Samsung zmaga się ze skandalem korupcyjnym na niespotykaną skalę. Jay Y. Lee, wnuk założyciela koncernu i wiceprezes Samsung Electronics, podejrzany jest o wręczenie 36 mln dol. łapówek.

Po środowym przesłuchaniu w prokuraturze Jay Y. Lee nie odpowiedział na żadne z pytań zgromadzonych pod budynkiem dziennikarzy. Również śledczy nie wydali komunikatu, czy na prezesa zostanie nałożony areszt, czy będzie jednak odpowiadał z wolnej stopy.

Skandal jest tematem numer jeden w koreańskich mediach. Oskarżenia o korupcję nie są w tym kraju niczym szczególnym, gigantyczne czebole działające bardzo blisko władz państwowych od dawna mają z tym problem.

W tej sprawie chodzi też o osobę, która de facto odpowiada za prowadzenie ogromnej Samsung Group z 230 mld dol. przychodów, generującej kilkanaście procent koreańskiego PKB.

Jay Y. Lee podejrzewany jest o wręczanie łapówek grupie pośredników związanych z prezydent Korei Południowej Park Geun-hye, która miała je wydawać na różne projekty, niekoniecznie związane z wykonywaną funkcją. Dzisiaj prezydent twierdzi, że o łapówkach nic nie wiedziała.

Pani prezydent jednak prawdopodobnie wkrótce straci urząd w związku z niejasnymi związkami z doradczynią Choi Soon-sil. Miała ona ogromny wpływ na podejmowane na najwyższym szczeblu władzy decyzje, ale również przyjmowała od wielu firm pieniądze za korzystne dla nich rozwiązania.

Jay Y. Lee z Samsunga odrzuca zarzuty. W postępowaniu prokuratura sprawdza też innych pracowników firmy, możliwe są więc nowe wątki w sprawie.

Samsung zmaga się ze skandalem korupcyjnym na niespotykaną skalę. Jay Y. Lee, wnuk założyciela koncernu i wiceprezes Samsung Electronics, podejrzany jest o wręczenie 36 mln dol. łapówek.

Po środowym przesłuchaniu w prokuraturze Jay Y. Lee nie odpowiedział na żadne z pytań zgromadzonych pod budynkiem dziennikarzy. Również śledczy nie wydali komunikatu, czy na prezesa zostanie nałożony areszt, czy będzie jednak odpowiadał z wolnej stopy.

Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Czy to jest koniec audytu w obecnej postaci?