Jak podała japońska gazeta „Yomiuri Shimbun”, wśród nich są m.in. technologiczni potentaci: Google i Apple, a także największy internetowy sprzedawca – Amazon oraz chiński Foxconn, producent dysków WD oraz producent chipów Broadcom (wspólnie z funduszem Silver Lake).

Azjatyckie media donoszą, że część zainteresowanych akwizycją firm zawiązało konsorcja i zamierzają złożyć wspólną ofertę. Toshiba swój segment półprzewodników, który wydzieliła już w osobną spółkę, wycenia na 9 mld dol. Ale – jak informuje japońska prasa – może dostać nawet dwa razy więcej. Eksperci wskazują, że w wyścigu o przejęcie liderem może być Apple, który używa podzespołów japońskiej marki w swoich urządzeniach. Sugerują też, że segment ten potrzebny jest Amazonowi i Google’owi do umocnienia ich biznesu usług chmurowych.

Toshiba zdecydowała się na sprzedaż segmentu półprzewodników, by zrównoważyć bilans po potężnej stracie, jaką poniosła jej spółka zależna – Westinghouse Electric. To efekt awarii nuklearnej w Fukushimie w 2011 r. Westinghouse działa bowiem w sektorze energii jądrowej. Tymczasem z 54 japońskich reaktorów komercyjnych działają zaledwie trzy. Do demontażu przeznaczonych jest 12. A Toshiba jest głównym dostawcą części dla 20 z tych reaktorów.