Aparat czy telefon? Kolejna odsłona hitu Huawei

Na targach MWC w Barcelonie, które oficjalnie ruszyły w poniedziałek, swoją premierę miał już nowe smartfony Huawei. Chodzi o modele P10 i P10 Plus, czyli następców hitowych P8 i P9.

Aktualizacja: 27.02.2017 10:02 Publikacja: 27.02.2017 09:00

Foto: materiały prasowe

Nowe urządzenie chińskiej firmy z serii P wyróżnia fakt, że wyposażono je w podwójny aparat drugiej generacji firmy Leica. Oprócz smartfona P10 Huawei zaprezentował także drugą edycję swojego inteligentnego zegarka Huawei Watch.

- Chcemy zainspirować użytkowników, aby maksymalnie wykorzystywali możliwości mobilnej fotografii i tworzyli artystyczne zdjęcia wszystkiego, co ich otacza i zachwyca - mówi Richard Yu, szef Huawei Consumer Business Group.

Umożliwi im to P10. To wciąż telefon komórkowy, ale również niemal profesjonalny aparat fotograficzny: 12-megapikselowa matryca RGB oraz 20-megapikselowa matryca monochromatyczna, ulepszone algorytmy łączenia danych z czujników, poprawiające efekty artystyczne, przedni obiektyw 8 Mpx z profesjonalną soczewką Leica, czy specjalne funkcje portretowe (technologia trójwymiarowego wykrywania twarzy szczegółowo analizuje ponad 190 cech związanych z mimiką i kolorystyką, dzięki czemu, proces rozpoznawania twarzy jest szybszy i bardziej precyzyjny). Opracowując te funkcje Huawei przeprowadził szereg badań, analizując różne kształty twarzy i typy karnacji. Rezultatem badań jest zastosowany w urządzeniach algorytm rozpoznawania obrazu. Każda opcja upiększania zdjęć portretowych wykorzystuje wiedzę na temat unikalnych cech wyglądu twarzy i koloru cery, dzięki czemu można stosować je w indywidualny i bardziej naturalny sposób.

Podczas robienia zdjęcia, P10 i P10 Plus automatycznie wykryją, czy użytkownik robi zdjęcie tylko sobie czy grupie osób. Jeśli na zdjęciu znajduje się więcej osób, smartfon sam włącza tryb szerokokątny. Model Plus ma aparat drugiej generacji w wersji Pro, czyli obiektyw Leica SUMMILUX-H z przesłoną F/1.8 oraz ulepszoną optykę.

W nowych smartfonach Huawei znajdziemy - opracowaną przy współpracy z GoPro - funkcję Highlights, która tworzy lokalnie albumy, klasyfikując zdjęcia według widocznych na nich osób, miejsc i wydarzeń. Oprogramowanie automatycznie kreuje filmiki wideo, stosując ciekawe formaty i zaawansowane funkcje edytowania. Filmami można w prosty sposób dzielić się w mediach społecznościowych.

Dodatkowo w Huawei P10 wprowadzono wykończenie o wyglądzie diamentowego szlifu. Są ponadto wersje o piaskowanej powierzchni i wykończoną na wysoki połysk. Obudowa o grubości 6,98mm wygodnie leży w dłoni. W odróżnieniu od urządzeń konkurencji, w których aparat wystaje poza obudowę, Huawei P10 wyposażony jest w charakterystyczne obiektywy wbudowane w tylną cześć telefonu. Zarówno w modelu o rozmiarze 5,1 cali jak i 5,5 cali ekran pokryto ochronną warstwą Corning Gorilla Glass 5. Z kolei Huawei P10 Plus ma ekran o rozdzielczości 2K. Seria P10 w Polsce ma być dostępna od końca marca br.

Na MWC Huawei pokazał również swojego smartwatcha. Huawei Watch 2 ma charakterystyczny lekki design, który podkreśla jego sportowy i zarazem elegancki charakter, wyróżniając go spośród innych urządzeń tego typu.

Nowe urządzenie chińskiej firmy z serii P wyróżnia fakt, że wyposażono je w podwójny aparat drugiej generacji firmy Leica. Oprócz smartfona P10 Huawei zaprezentował także drugą edycję swojego inteligentnego zegarka Huawei Watch.

- Chcemy zainspirować użytkowników, aby maksymalnie wykorzystywali możliwości mobilnej fotografii i tworzyli artystyczne zdjęcia wszystkiego, co ich otacza i zachwyca - mówi Richard Yu, szef Huawei Consumer Business Group.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Koniec niemieckiego raju? Hiszpańskie wyspy mówią dość pijackim imprezom
Biznes
Biały Dom przyśpiesza pomoc dla Ukrainy. Nadciągają Patrioty, Bradley’e i Javelin’y
Biznes
Start zapisów do Poland Business Run
Biznes
Cybernetyczna wojna nęka firmy i instytucje
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Biznes
Kierunek zielone miasta. Inwestorzy szansą dla metropolii