Istnieją podejrzenia, że na wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych wpłynęły rosyjskie ataki hakerskie.
- To są podejrzenia służb specjalnych amerykańskich. Ciężko udowodnić udział danego kraju w tego typu wydarzeniach – mówił gość.
Wiater tłumaczył, że to nie systemy informatyczne padły ofiarą ataku. - Wykorzystano atak na serwisy ogólnodostępne; skrzynki mailowe reprezentantów partii demokratycznej i wykorzystano dane z tych skrzynek do przeprowadzenia ataku socjotechnicznego – mówił. - Celem było wpłynięcie nie na system informatyczny, ale na wyborców, którzy dokonali wyboru pod wpływem informacji uzyskanych z tych systemów – dodał.
Ekspert przyznał, że taka sytuacja jest możliwa w całej Europie. - Amerykańskie służby sugerują, że tego typu metoda może być zastosowana w wyborach w Europie. Nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć się przed tym poprzez zabezpieczenie samych systemów informatycznych – ocenił.
Stwierdził, że jedyny kraj w którym mogłoby to nie zadziałać jest Estonia. - Tam od wielu lat inwestuje się w informatykę i podniesienie świadomości społeczeństwa. Społeczeństwo uczestniczy tam w obronie cybernetycznej kraju – wyjaśnił.