Festiwal Polskiej Opery Królewskiej: Teatr w cieniu oranżerii

Jeden z nielicznych zachowanych teatrów dworskich, a także salę balową pałacu Na Wodzie i Amfiteatr w Łazienkach – wszystko to można podziwiać podczas lipcowego Festiwalu Polskiej Opery Królewskiej w Warszawie.

Aktualizacja: 17.07.2018 17:40 Publikacja: 17.07.2018 16:00

Spektakl „Dziady – Widma” łączy tekst II części „Dziadów” Mickiewicza z muzyką „Widm” Stanisława Mon

Spektakl „Dziady – Widma” łączy tekst II części „Dziadów” Mickiewicza z muzyką „Widm” Stanisława Moniuszki.

Foto: materiały prasowe

W Europie wiele jest tego typu festiwali, m.in. w Wersalu czy w Hampton Court. Przyciągają uwagę widzów, prezentując klasyczne dzieła w historycznych wnętrzach pałaców i zamków. W Polsce najsłynniejszy do tej pory był bodaj Muzyczny Festiwal w Łańcucie.

Powołana niedawno do życia Polska Opera Królewska, której dyrektorem od zeszłego tygodnia jest reżyser i aktor Ryszard Peryt, daje niezwykłą szansę, by zachwycać się polską i światową klasyką w warszawskich Łazienkach, najpiękniejszym w Europie kompleksie pałacowo-parkowym. Dodatkową zachętą powinno być to, że w Warszawie zniszczonej podczas II wojny światowej Łazienki i ich zabytki są niemal jedynym miejscem, gdzie można obcować z budowlami, które z nielicznymi wyjątkami, przetrwały w oryginalnej postaci.

Apollo z twarzą króla

Największą atrakcją jest Teatr Stanisławowski, zwany też Teatrem Królewskim w Starej Oranżerii. Stanisław August, twórca Teatru Narodowego i pierwszego zespołu kierowanego przez Wojciecha Bogusławskiego, zlecił zaprojektowanie teatru w Łazienkach swemu nadwornemu architektowi Włochowi Dominikowi Merliniemu. Zrealizował on koncepcję zakładającą połączenie budynku teatru z oranżerią – rozwiązanie dość powszechne w ówczesnych czasach. Teatr, zaprojektowany na 200 widzów, posiada znakomitą akustykę dzięki drewnianym ścianom, pokrytym malarstwem imitującym marmur. Widownia na planie kwadratu składa się z parteru z amfiteatralnie ustawionymi ławkami i z dziewięciu lóż na pierwszym piętrze. Środkowa loża, dokładnie na wprost sceny, przeznaczona była dla króla Stanisława Augusta.

Teatr Królewski wzbudzał w XVIII wieku powszechny zachwyt. W dniu jego otwarcia jeden z zaproszonych gości, niejaki Renaud, Francuz, pisał: „Szczęśliwe zespolenie smaku rzymskiego z francuskim, takie samo, jakie istniało w pięknych latach Ludwika XIV, daje temu teatrowi uderzający rys wielkości i bogactwa".

Za dekoracje wnętrza teatralnego odpowiadali rzeźbiarz André Le Brun i malarz Jan Bogumił Plersch. Opracowali oni dekorację gloryfikującą Stanisława Augusta. Jako władca i patron sztuk pięknych został przedstawiony pod postacią Apolla przemierzającego nieboskłon na kwadrydze. Towarzyszą mu Sofokles, Szekspir, Molier i Racine.

Otwarcie teatru nastąpiło 6 i 14 września 1788 roku. Inauguracja połączona była z odsłonięciem pomnika króla Jana III Sobieskiego na moście przy ulicy Agrykola. Teatr był dworski, jednak w 1791 r. Stanisław August udostępnił go na kilka miesięcy Bogusławskiemu i jego zespołowi. Odbyły się tu wówczas występy Teatru Narodowego.

Szlak Bałtycki

Teatr Stanisławowski przetrwał II wojnę światową bez większych zniszczeń, co zakrawa na cud w spalonej Warszawie (a był przecież drewniany!). Zniszczeń w historycznej maszynerii dokonano za to za rządów stalinowskiego prezydenta Bolesława Bieruta. Dziś za kulisami można zobaczyć historyczne maszyny do imitowania odgłosów burzy i deszczu. To długie, pionowe, metalowe rury, do których wrzucano kamienie, gdy chciano imitować odgłosy burzy i sypano piasek jako odgłos deszczu.

Teatr jest obecnie częścią Trasy Bałtyckiej Europejskiego Szlaku Teatralnego, a 19 lipca będzie można obejrzeć tu operę „Alexander i Apelles" Karola Kurpińskiego. Zapomniany na prawie dwa wieki tekst opowiada o spotkaniu Apellesa, najsłynniejszego malarza starożytności, wielkiego wodza Aleksandra i jego branki, tebańskiej księżniczki o niespotykanej urodzie, Pankasty. Z kolei 24 i 25 lipca w Teatrze Stanisławowskim grane będą „Dziady–Widma" – spektakl dramatyczny z tekstem II części „Dziadów" Mickiewicza z muzyką „Widm" Stanisława Moniuszki w reżyserii Ryszarda Peryta. Wystąpią Robert Szpręgiel w roli Guślarza, Piotr Kędziora jako Widmo i Julita Mirosławska w roli Dziewczyny.

W cieniu Chronosa

Festiwal gości również w sali balowej pałacu Na Wodzie. Reprezentuje ona styl klasycystyczny, powstała w czasie rozbudowy pałacu w 1788 r.

Oś kompozycyjną sali wyznaczają dwa kominki. Jeden podtrzymuje Centaur, który personifikuje moce przyrody, oraz Cerber symbolizujący moce piekielne. Nad nimi znajduje się Herkules, uosobienie ludzkich cnót. Na przeciwległej ścianie mieści się drugi kominek, który podtrzymuje król Midas, ukarany za swoją głupotę oślimi uszami, oraz satyr Marsjasz, który próbował rywalizować w grze na flecie ze zwycięskim Apollinem. Pisał o tym Zbigniew Herbert. Nad trójkątnymi szczytami jońskich portyków znajdują się orły z rozpostartymi skrzydłami, zaś na górnej kondygnacji ściany dzieła Le Bruna, czyli Herkules z żoną Dejanirą, przez której podejrzliwość heros zginął w męczarniach.

Uwagę uczestników festiwalu przykuje z pewnością loża dla orkiestry, jak i wyjście na galerię kolumnową, które zdobią zwieńczone łukowato jońskie portyki. Zegar umiejscowiony nad lożą otaczają kwiatowe girlandy trzymane przez putta. Nad amorkami widnieje głowa Chronosa władcy czasu. W pobliżu loży i wejścia na galerię znajdują się malowidła przedstawiające cztery żywioły i oddają przemijanie czasu.

18 lipca w sali balowej w cyklu koncertów „Polska liryka" siostry Olga i Natalia Pasiecznik zaprezentują dwa cykle pieśni Karola Szymanowskiego. „Rymy dziecięce" wykonane zostały pierwszy raz w 1923 roku we Lwowie w obecności autorki słów, Kazimiery Iłłakowiczównej. W programie wieczoru znajdą się też „Pieśni kurpiowskie" Szymanowskiego.

Z kolei 20 lipca bohaterem koncertu będzie polski romantyzm. Pieśni i utwory fortepianowe Antoniego Radziwiłła, Marii Szymanowskiej, Józefa Elsnera oraz innych XIX-wiecznych kompozytorów polskich zaprezentują solistka Polskiej Opery Królewskiej Marta Boberska oraz pianista Emilian Madey.

25 lipca w pałacu Na Wodzie zabrzmi muzyka Ignacego Paderewskiego, skomponowana do poezji Mickiewicza i Asnyka oraz Francuza Catulle Mendesa. Pieśni usłyszymy w interpretacji Anny Radziejewskiej – laureatki Nagrody Akademii Fonograficznej Fryderyk 2018 oraz Mateusza Zajdla. Solistom Polskiej Opery Królewskiej towarzyszyć będzie na fortepianie Dagmara Dudzińska.

Kleopatra i Thamos

Festiwal Polskiej Opery Królewskiej zaprasza również do królewskiego amfiteatru na wodzie. Obiekt powstał w 1785 r. jako teatr ziemny. Kamienną postać zyskał w roku 1790, przebudowany według projektu Jana Chrystiana Kamsetzera. Inspiracją dla drezdeńskiego architekta były odkrycia archeologiczne w Herkulanum, a także ruiny Forum Romanum. Amfiteatr obliczony na wielkie widowiska mieścił blisko tysiąc widzów. Takich obiektów powstało w epoce zapatrzonej w starożytną Grecję i Rzym wiele. Jednak wyjątkowość polega na tym, że teatr składa się z dwóch części: widownię i scenę przedziela bowiem wypełniony wodą kanał, scena zaś ma tło w postaci wielkiego stawu. Wykorzystano to podczas otwarcia 7 września 1791 r., w rocznicę elekcji Stanisława Augusta. Pokazano wówczas balet historyczny „Kleopatra", którego fabuła związana z bitwami morskimi pozwalała wykorzystać położenie nad brzegiem stawu i wprowadzić do akcji okręty, co widać na rysunkach Jana Piotra Norblina.

Półkolista widownia oparta jest na arkadach, pośród których działa dziś kawiarnia. Wieńczy ją rząd rzeźb przedstawiających sławnych autorów dramatycznych. Scena położona na wyspie otoczona jest stylizacją antycznych ruin, stanowiących przykład sentymentalnego stylu końca XVIII w. Przed sceną znajduje się fosa dla orkiestry. Po bokach ustawiono rzeźby o tematyce historyczno-mitologicznej – umierająca Kleopatra i Herkules. Tak wyrażał się właśnie sentymentalizm epoki.

27 lipca w amfiteatrze odbędzie się premiera „Thamosa" Mozarta. W 1773 roku kompozytor otrzymał propozycję stworzenia muzyki teatralnej do dramatu heroicznego o królu Egiptu autorstwa barona Tobiasa Phillipa von Geblera. Thamos zostaje królem Egiptu po swoim ojcu – Ramzesie. Okazuje się jednak, że Ramzes przywłaszczył sobie tron, który chciałby odzyskać prawowity król Menes. Menes, zmieniwszy tożsamość, ukrywa się pod postacią Setosa, arcykapłana. Ryszard Peryt postanowił włączyć do inscenizacji Thamos dwie kantaty masońskie Mozarta. Premiera uświetni finał festiwalu. ©?

W Europie wiele jest tego typu festiwali, m.in. w Wersalu czy w Hampton Court. Przyciągają uwagę widzów, prezentując klasyczne dzieła w historycznych wnętrzach pałaców i zamków. W Polsce najsłynniejszy do tej pory był bodaj Muzyczny Festiwal w Łańcucie.

Powołana niedawno do życia Polska Opera Królewska, której dyrektorem od zeszłego tygodnia jest reżyser i aktor Ryszard Peryt, daje niezwykłą szansę, by zachwycać się polską i światową klasyką w warszawskich Łazienkach, najpiękniejszym w Europie kompleksie pałacowo-parkowym. Dodatkową zachętą powinno być to, że w Warszawie zniszczonej podczas II wojny światowej Łazienki i ich zabytki są niemal jedynym miejscem, gdzie można obcować z budowlami, które z nielicznymi wyjątkami, przetrwały w oryginalnej postaci.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Teatr
Łódzki festiwal nagradza i rozpoczyna serię prestiżowych festiwali teatralnych
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Teatr
Siedmioro chętnych na fotel dyrektorski po Monice Strzępce
Teatr
Premiera spektaklu "Wypiór", czyli Mickiewicz-wampir grasuje po Warszawie
Teatr
„Równi i równiejsi” wracają. „Folwark zwierzęcy” Orwella reżyseruje Jan Klata
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Teatr
„Elisabeth Costello” w Nowym Teatrze. Andrzej Chyra gra diabła i małpę