Czas pokazał, że do jej pasji coraz chętniej włączają się artyści, którzy z komedią i rozrywką raczej się nie kojarzą. Tacy jak Dominika Ostałowska, Jerzy Schejbal czy Stanisław Brejdygant.
Stare angielskie przysłowie mówi, że ludzi poznaje się najlepiej w czasie długiej podróży oraz grając w szachy. Sztuka „Szach mat, czyli Dama bije króla" Stefana Vögla, popularnego i cenionego w Europie Zachodniej austriackiego dramaturga, odnosi się do tej drugiej ewentualności.
Vögel świetnie czuje i słyszy teatr, bo jest nie tylko dramaturgiem, ale i aktorem. W „Szach macie", którego polską prapremierę zrealizował Andrzej Rozhin w warszawskim Teatrze Capitol, mamy okazję spotkać dwóch ekscentryków, można nawet powiedzieć „zgryźliwych tetryków", bo obaj są już w wieku emerytalnym. Trzyma ich przy życiu cotygodniowa partia szachów, którą rozgrywają od 37 lat.
Ten pierwszy zapewne ma polskie korzenie, bo nazywa się Fred Kowinski, a jednocześnie nie kryje swego podziwu dla Winstona Churchilla, którego portret zajmuje poczesne miejsce w gabinecie. Ten drugi ma na imię Walter. Stosunki między nimi przypominają nieco zależność między Fredem (nomen omen) a Barneyem z superopowieści animowanej o Flinstonach, tyle że żaden z nich w najmniejszym stopniu nie przypomina jaskiniowca. Bardziej kojarzą się z parą angielskich dżentelmenów o nieskazitelnych manierach, choć trudnych charakterach.
Przy pierwszym poznaniu Fred, 70-letni wdowiec, sprawia wrażenie skrajnego nihilisty, którego próbuje „przywrócić do życia" syn Leonard, domokrążca sprzedający odkurzacze. Ojciec, pełen wieloletnich nawyków i przyzwyczajeń, nie zamierza wcale tak łatwo poddać się tej dyktaturze. Chętnie wspomina trudne dzieciństwo. Mówi: „Było nas siedmioro dzieci i mieliśmy jedną szczoteczkę do zębów. Nie elektryczną. I na dodatek musieliśmy się nią czesać". Wyrzuca kolejną przysyłaną przez syna gosposię, przypisując jej absurdalne cechy. I oto spotyka Rosalindę, z którą rozgrywa zupełnie inną partię niż z Walterem. Można powiedzieć, że to już nie szachy, ale słowny boks.