Aktualizacja: 23.02.2016 17:08 Publikacja: 23.02.2016 17:08
Martyna Krzysztofik i Dariusz Gnatowski
Foto: Teatr STU
Krakowski Teatr Stu obchodzi w tym roku 50-lecie istnienia. Jubileusze wymagają fajerwerków i w takim też klimacie Krzysztof Jasiński wystawił „Rewizora" Mikołaja Gogola. Niewielka scena Teatru STU zamieniona została w cyrk, mieszkańcy miasteczka ucharakteryzowani są na klaunów, a naczelnik miasta, niegdyś zwany horodniczym (Dariusz Gnatowski), przypomina postawnego tresera.
Pomysł z cyrkiem to nie tylko odwołanie do tekstu dramatu. Chlestakow wzięty omyłkowo za rewizora w liście do przyjaciela określa groteskowych mieszkańców miasta jako postacie z cyrku. Cyrkowa arena to także nawiązanie do historii samego Teatru STU, który gdy nie miał stałej siedziby, wiele głośnych premier dał pod namiotem cyrkowym. Te doświadczenia sprawiły, że Krzysztof Jasiński wyspecjalizował się z czasem w realizacji spektakli plenerowych.
Po serii kuriozalnych decyzji Urzędu Marszałkowskiego Świętokrzyskiego, które nie powołały na dyrektora Teatru i...
Urząd Marszałkowski Świętokrzyskiego nie podał powodów nie uznania konkursu na dyrektora kieleckiego teatru, któ...
Anna Krupka, szefowa PiS w Świętokrzyskiem, ma stać za aferą bezprawnego unieważnienia konkursu, który wygrał Ja...
„Nie tak się umawialiśmy!”- syknęła osoba z urzędu do członkini komisji, gdy konkurs przegrał Leszek Zduń, przed...
„Teatr. Rodzina patologiczna” długo oczekiwana i ważna książka Igi Dzieciuchowicz, wprowadza w kulisy przemocy n...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas