Andrzej Grabowski postanowił zmierzyć się z człowiekiem legendą – Siergiejem Jesieninem. Zderzenie w warszawskiej Polonii na szczęście nie wywołało ofiar w ludziach. I Jesienin, i Grabowski wyszli z niego bez szwanku.
Żyjący w latach 1895–1925 Jesienin był jednym z najbardziej niezwykłych rosyjskich poetów, niespokojnym duchem, gwałtownym człowiekiem i namiętnym kochankiem.
Do rewolucji październikowej miał na początku stosunek utopijno-mistyczny. Uważał, że oczyści ona Rosję ze zła i doprowadzi do raju na ziemi. Potem szybko stracił złudzenia. Z kobietami miał relacje krótkie i burzliwe, czemu sprzyjał jego awanturniczy tryb życia, suto zakrapianego alkoholem.
W ciągu zaledwie 30 lat życia miał trzy żony oficjalne, dwie konkubiny i wiele kochanek.
Pociągały go zwłaszcza kobiety z bohemy, stąd aktorka Zinaida Reich, późniejsza muza i żona legendarnego Meyerholda, poetka Nadieżda Wołpin i słynna tancerka-komunistka Isadora Duncan. Ta ostatnia nazwała go geniuszem, w którego wierszach słyszy muzykę, choć nie rozumiała ani słowa po rosyjsku.