Minione 2 tygodnie były okresem bogatym w wydarzenia polityczne. Najpierw w minionym tygodniu premier Wielkiej Brytanii Theresa May zapowiedziała wcześniejsze wybory parlamentarne. Wniosek ten został poparty przez brytyjski parlament. Wybory odbędą się 8 czerwca. Wielka Brytania wkrótce rozpocznie negocjacje z Unią Europejską w sprawie warunków opuszczenia wspólnoty. Natomiast, w parlamencie brytyjskim zwolennicy opuszczenia Unii nie mają wystarczająco mocnej pozycji, co może utrudniać prowadzenie procesu wyjścia ze wspólnoty. Sondaże wskazują że po czerwcowych wyborach partia konserwatywna zwiększy przewagę. Pierwszą reakcją na informację o wyborach było umocnienie się Funta co mogło wynikać z dużej ilości spekulacyjnych krótkich pozycji na tej walucie.
W ostatnią niedzielę we Francji odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Jej wynik okazał się zgodny z oczekiwaniami, w drugiej turze zmierzą się Macron i Le Pen. Faworytem w tym pojedynku jest Macron co jest pozytywnie odbierane przez rynki finansowe. Pierwsza reakcja rynku to silne wzrosty na europejskich rynkach akcji oraz umocnienie Euro. Za wyjątkiem francuskich, spadają ceny obligacji skarbowych.
W minionym tygodniu poznaliśmy szereg danych makroekonomicznych z Polski. Zarówno produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna oraz dane o zatrudnieniu okazały się wyższe od oczekiwań i wskazują na przyspieszenie wzrostu gospodarczego.
Nieco słabsze dane napływały natomiast do nas zza oceanu. W stanach zjednoczonych inflacja oraz sprzedaż detaliczna za marzec były niższe od oczekiwań.
Minione 2 tygodnie na rynkach były okresem odwrotu od ryzykownych aktywów. Gorsze dane makro ze Stanów Zjednoczonych oraz wzrost napięcia politycznego w Syrii i Korei Północnej spowodował wzrost cen obligacji skarbowych oraz spadki cen metali przemysłowych, natomiast rynki akcji po wcześniejszych wzrostach zatrzymały się na niezmienionym poziomie. W Polsce na plus wyróżniały się duże spółki które były silniejsze od małych i średnich.
Wygląda na to że, wspomniany wynik wyborów we Francji spowoduje u inwestorów ponowny wzrost apetytu na bardziej ryzykowne aktywa.