Monika Kuc z Wiednia
Rubens – wielki nowator, którego sztuka porywa energią i rozmachem, współtwórca baroku, był niezwykle silną indywidualnością, ale potrafił też twórczo korzystać z dorobku innych. Nigdy jednak nikogo nie naśladował. Gdy odwoływał się do antyku czy Tycjana, całkowicie transformował podejmowane motywy, tworząc własne wizyjne dzieła. Prezentacja w Wiedniu umożliwia poznanie źródeł inspiracji i metody twórczej Rubensa.
Kunsthistorisches Museum ma okazałą kolekcję jego dzieł, ale na ten pokaz wzbogacił się jeszcze wypożyczeniami z wielu światowych muzeów, m.in. z National Gallery w Londynie, Prado w Madrycie, Luwru w Paryżu, Ermitażu w Petersburgu, Państwowych Zbiorów Sztuki w Dreźnie, Muzeów Watykańskich, National Gallery of Art w Waszyngtonie. W sumie zebrano 120 dzieł, w tym prawie 50 obrazów i ponad 30 rysunków samego Rubensa.
Sąd w różnych wersjach
Mamy więc wyjątkową okazję porównać pokrewne dzieła, których inaczej nie zobaczylibyśmy razem, choćby różne wersje „Sądu Parysa" Rubensa. To odmienne kompozycje, choć opowiadają tę samą mitologiczną historię: Parys rozstrzyga spór Junony, Minerwy i Wenus, która z nich jest najpiękniejsza.
Na wcześniejszej, namalowanej przez 20-letniego Rubensa (z zbiorach National Gallery w Londynie) w scenie wręczenia złotego jabłka Wenus – która obiecała Parysowi za żonę najpiękniejszą kobietę na świecie Helenę, córkę Zeusa i Ledy – artysta skupia się na studiach aktu, ujawniających jego dobrą znajomość renesansowej sztuki Italii.