Korespondencja z Amsterdamu
W naszej historii mamy co najmniej dwóch ordynatów Edwardów Krasińskich. Ten wcześniejszy to wieloletni zarządca Biblioteki Ordynacji Krasińskich w Warszawie i ostatni faktyczny ordynat opinogórski. Późniejszy to „ordynat polskiej awangardy" malarz, rzeźbiarz, twórca instalacji – jeden z najważniejszych przedstawicieli polskiej sztuki XX wieku.
Jego biografia i postawa wobec rzeczywistości wyrażała się poprzez „życie w sztuce". A o tym, jak była to postać barwna, potrafiąca talent i wyobraźnię łączyć z ironią i humorem, świadczy wielka retrospektywna wystawa, otwarta właśnie w amsterdamskim Stedelijk Museum. Tuż obok muzeum van Gogha.
Na prezentację złożyło się ponad 50 prac. Są tu najwcześniejsze obrazy przestrzenne, metalowe konstrukcje, ale najobszerniejszą część pokazu stanowią oczywiście realizacje powstałe z użyciem słynnej, niebieskiej taśmy klejącej, z pomocą której Krasiński łączył ze sobą przedmioty oraz przestrzenie.
Zza żelaznej kurtyny
Urodzony w 1925 roku w Łucku, na kresach dawnej Rzeczypospolitej, Edward Krasiński był absolwentem krakowskiej ASP w pracowni dwóch wybitnych malarzy i pedagogów: Władysława Jarockiego i Eugeniusza Eibischa. Po przeniesieniu do Warszawy zaczął współpracę z artystami z kręgu Galerii Krzywego Koła, a po jej zamknięciu wraz z grupą twórców i krytyków zainspirowanych awangardą założył galerię Foksal.