Na szczególną uwagę zasługują dwie prace Jacka Malczewskiego. Autoportret „Życie i śmierć" powstał 14 lat przed śmiercią artysty. Malczewski uwielbiał się portretować w różnych strojach, nakładać habity, pancerze, fartuchy, a nawet sukienkę, kilkakrotnie wcielił się w postać Chrystusa.
Czy był w tym narcyzm? Zapewne. W takim jednak stopniu, w jakim można oceniać codzienne zdjęcia Romana Opałki mające ukazać upływ czasu. Oglądając obraz Malczewskiego, również ma się wrażenie, że Malczewski pozuje przed lustrem. Obok niego śmierć, która stuka go w ramiona, oraz życie w postaci pięknej nagiej kobiety, która chwyta go pod rękę. Cena wywoławcza obrazu 800 tys. zł.
Inne dzieło Malczewskiego dla wielu może być zaskoczeniem. To pejzaż „Nad rzeką". Warto bowiem przypomnieć, że między rokiem 1877 a 1891 Jacek Malczewski namalował dosłownie kilka obrazów o tematyce ludowej. Istnieje wiele szkiców z tego okresu przedstawiających sceny z wesel chłopskich, studia wiejskich postaci. Prac olejnych jest znacznie mniej. Licytacja tego obrazu rozpocznie się od 220 tys. zł.
Pół miliona to cena wywoławcza „Portretu damy w wieczorowej sukni" Meli Muter. Świetna, uznana na świecie portrecistka i pejzażystka, staje się coraz bardziej popularna w Polsce. Warto dodać, że przed jej sztalugami przewinęły się najbardziej szalone osobowości Paryża szalonych lat międzywojennych. Oprócz portretu będzie też „Martwa natura z winogronami" wyceniona na 150 tys. zł.
Kolejną znaną Polką, która zrobiła międzynarodową sławę, jest oczywiście Tamara Łempicka. W Polswissarcie pod młotek trafi naszkicowane ołówkiem „Studium głowy mężczyzny". Cena wywoławcza 50 tys. zł. Jeśli sięgamy na najwyższą półkę, to znajdą się na niej także prace Magdaleny Abakanowicz. Uwagę zwraca instalacja „Furgon II". Przedstawia jeden z rodzajów abakanów, tutaj workową rzeźbę bez głowy umieszczoną na drodze zakończonej wielkim kołem. Świetna metafora ukazująca bezbronność człowieka wobec nieubłaganej machiny życia (450 tys. zł).