Gino Marchal ogłosił, że rozwiązał zagadkę, pozostawioną przez złodzieja zaginionej tablicy z Ołtarza Gandawskiego, arcydzieła z piętnastego wieku namalowanego przez Huberta i Jana van Eycków. Wskazówka dotycząca lokalizacji obrazu składa się z zaledwie sześciu słów i liczby 152. Mimo starań nigdy nie została rozwiązana ani przez policję, ani przez detektywów amatorów.

Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w piątek w ratuszu w Gandawie Marchal ogłosił, że obraz znajduje się w centrum miasta, pod placem Kalandeberg. Sceptycy są zdania, że to jedynie chwyt promujący nową książkę Marchala, ale mer Gandawy potwierdził, że prokuratura traktuje tę teorię nadzwyczaj poważnie. - Proszę o nierozkopywanie placu Kalandeberg i nieprzeszkadzanie policji i prokuraturze w weryfikowaniu tej teorii – ogłosił mer, który obawia się dużych szkód w centrum miasta.

Ołtarz Gandawski, zwany inaczej Adoracją Baranka Mistycznego (Het Lam Gods), wielki poliptyk tablicowy namalowany przez van Eycków, uznawany jest za najwybitniejsze dzieło gotyckiego malarstwa flamandzkiego. W gandawskiej katedrze świętego Bawona umieszczony został w 1423. Przez wieki był wielokrotnie dzielony na części i rozkradany. Podczas I wojny światowej był zagrabiony przez Niemców. Gandawa odzyskała go w latach trzydziestych XX wieku i wkrótce po powrocie dzieła do katedry, ukradziono jego dwie tablice. Policja otrzymała wówczas listy, w których złodzieje domagali się się miliona franków okupu. Po negocjacjach, jedną z tablic udało się odzyskać. Druga, dolna lewa tablica, znana pod nazwą "Sędziowie sprawiedliwi", do tej pory nie została odnaleziona. Zastąpiono ją kopią wykonaną w 1945 przez Jefa Vandervekena.

Złodziej zostawił jednak wskazówkę, wspomniane sześć słów i cyfry. Gdyby zagadka została rzeczywiście rozwiązana, szansa na odnalezienie bezcennego dzieła istotnie by wzrosła. W mieście natychmiast pojawili się poszukiwacze skarbów, by na własną rękę odnaleźć zaginione dzieło.