Malarka, która fruwała

Najnowsza wystawa w Galerii Opera w Teatrze Wielkim w Warszawie powraca do malarstwa Teresy Pągowskiej, wielkiej indywidualności we współczesnej polskiej sztuce.

Publikacja: 13.05.2018 12:00

Foto: Fotorzepa, Monika Kuc

Jej styl jest natychmiast rozpoznawalny. Ulubionym motywem artystki była postać  ludzka, przypominająca malarską plamę na surowym, niezagruntowanym płótnie. Teresa Pągowska dążyła do minimalistycznej prostoty, która potęgowała ekspresję i skupiała uwagę na tym,co najważniejsze. Jej sztukę zalicza się do nowej figuracji, bo malarka nie przekracza granicy abstrakcji.

 

Mimo że w jej obrazach powraca zwykle sylwetka kobieca, to twórczość artystki wbrew pozorom nie jest tylko intymnym malarskim dziennikiem. Postać jest u niej na tyle odindywidualizowana, że ma wymiar uniwersalny. Staje się znakiem naszej obecności, który łączy ulotną chwilę i trwanie. Figury w swych „akrobacjach” są ekspresyjne, a jednocześnie podszyte liryczną refleksją na temat czasu i przestrzeni. 

Choć Teresa Pągowska mówiła „Kiedy maluję, po prostu fruwam”, to nie jest jednoznaczne z „nieznośną lekkością bytu”. Eliminacja nadmiaru wątków i szczegółów oraz przestrzenny oddech jej obrazów skupiają uwagę na tym, co nadaje smak i sens życiu.

Wiele z najbardziej charakterystycznych obrazów Teresy Pągowskiej jest monochromatyczna, utrzymana w rozbielonych beżach i szarościach.

Jednak na obecnej wystawie nie brakuje też obrazów pokazujących, że dla artystki ważna była również emocjonalna wartość koloru, więc eksperymentowała i z mocniejszymi barwami: zielenią, czerwienia, oranżem 

Teresa Pągowska (1926 – 2007) malarstwo studiowała w Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu (dyplom 1951). Uczestniczyła w corocznych Ogólnopolskich Wystawach Plastyki w latach 50. i w przełomowej  Ogólnopolskiej Wystawie Młodej Plastyki „Przeciw wojnie – Przeciw faszyzmowi” w Arsenale w Warszawie w 1955. Wystawiała także swoje prace w Paryżu (Salon de Mai; 1963-66, Biennale Młodych; Galerie Charpentier na wystawie „Ecole de Paris,1963). I została  honorowym członkiem Nouvelle Ecole de Paris oraz grupy Réalités Nouvelles. W 1990 roku otrzymała za oryginalne rozwiązania artystyczne prestiżową nowojorską Nagrodę Fundacji im. Alfreda Jurzykowskiego. Była wykładowcą PWSSP w Gdańsku i ASP w Warszawie. Miała wiele wystaw indywidualnych w Europie i Stanach Zjednoczonych.

„Gdy maluję - jestem sama: tylko ja i obraz.” - mówiła. Kiedy tworzyła, zamykała się w pracowni i w skupieniu malowała. Gdy wybitny grafik Henryk Tomaszewski, jej mąż, chciał jej wtedy coś przekazać, dyskretnie wsuwał pod drzwi kartki. Ale gdy obraz  był skończony, chętnie słuchała jego opinii.

Wystawa czynna do 30 czerwca.

 

Jej styl jest natychmiast rozpoznawalny. Ulubionym motywem artystki była postać  ludzka, przypominająca malarską plamę na surowym, niezagruntowanym płótnie. Teresa Pągowska dążyła do minimalistycznej prostoty, która potęgowała ekspresję i skupiała uwagę na tym,co najważniejsze. Jej sztukę zalicza się do nowej figuracji, bo malarka nie przekracza granicy abstrakcji.

Mimo że w jej obrazach powraca zwykle sylwetka kobieca, to twórczość artystki wbrew pozorom nie jest tylko intymnym malarskim dziennikiem. Postać jest u niej na tyle odindywidualizowana, że ma wymiar uniwersalny. Staje się znakiem naszej obecności, który łączy ulotną chwilę i trwanie. Figury w swych „akrobacjach” są ekspresyjne, a jednocześnie podszyte liryczną refleksją na temat czasu i przestrzeni. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Rzeźba
Trzy skradzione XVI-wieczne alabastrowe rzeźby powróciły do kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
Rzeźba
Nagroda Europa Nostra 2023 za konserwację Ołtarza Wita Stwosza
Rzeźba
Tony Cragg, światowy wizjoner rzeźby, na dwóch wystawach w Polsce