Ponad 90 muzeów w samo południe czeka na widzów. Każde pozwala bez pośpiechu i stresu w ciągu godziny przyjrzeć się pięciu specjalnie wybranym dziełom sztuki.
Czemu tylko pięciu? Według badań zwiedzający statystycznie spędzają przed każdym dziełem sztuki osiem sekund, bo chcą zobaczyć wszystko. Kończy się na tym, że przebiegają dziesiątki sal w rekordowym tempie, a potem wyczerpani niewiele z tego pamiętają. Dzień Wolnej Sztuki pozwala się nie śpieszyć, zapewnia komfort zwiedzania i gwarantuje przyjemność z artystycznych doznań. Warto sprawdzić, jak muzea chcą nas inspirować, a nie męczyć.
W Warszawie można odwiedzić m.in. Muzeum Narodowe, Łazienki, Zamek Królewski, Zachętę, Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
Wybrany zestaw dzieł w Muzeum Narodowym pozwala na obcowanie z arcydziełami. W Galerii Faras czeka Archanioł Michał, w Galerii Sztuki Dawnej – „Madonna z dzieciątkiem, św. Janem i Aniołem” Botticellego, w Galerii Sztuki XIX wieku – obrazy „W altanie” Aleksandra Gierymskiego i „Murzynka” Anny Bilińskiej-Bohdanowiczowej, a w Galerii Sztuki XX i XXI wieku – pejzaż „Uliczka w Hiszpanii” Piotra Piotrowskiego. W poznaniu ich tajników pomogą nam oczekujący na gości wolontariusze.
Muzeum Sztuki Nowoczesnej zaprasza z kolei do Muzeum nad Wisłą na powolne i uważne oglądanie wybranych dzieł sztuki, prezentowanych na wystawie „Edi Hila. Malarz transformacji”. A Zachęta przybliży pięć obiektów z przekrojowego pokazu „Przyszłość będzie inna. Wizje i praktyki modernizacji społecznych po roku 1918”.
Muzeum Narodowe w Krakowie zachęca do wnikliwego przyjrzenia się wspaniałym pracom na wystawie „Wyspiański” - projektom polichromii do kościoła Franciszkanów, witrażom: „Kazimierz Wielki do Katedry na Wawelu” i „Apollo do Domu Towarzystwa Lekarskiego oraz „Widokom z okna pracowni na Kopiec Kościuszki” i obrazowi „Planty o świcie”.