Wystawa "Pureview" Przemka Dzienisa w Leica 6x7 Gallery Warszawa

Wystawę "Pureview" Przemka Dzienisa, który śnieg uczynił głównym elementem najnowszej serii swoich fotografii, można oglądać w Leica 6x7 Gallery w Warszawie.

Aktualizacja: 22.02.2017 07:24 Publikacja: 21.02.2017 23:01

Foto: Pureview, Przemek Dzienis/ materiały prasowe

Przemek Dzienis jest absolwentem kierunku Fotografia na Wydziale Operatorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi. Jego prace prezentowane były na wystawach indywidualnych w Budapeszcie, Warszawie, Krakowie, Łodzi i Poznaniu. Artysta wystawiał je również na ekspozycjach zbiorowych w Warszawie, Wiedniu i Dusseldorfie.

W swojej pracy Dzienis koncentruje się na człowieku. Jego poprzednie cykle "I can't speak, I'm sorry" i "Falling Up" to wystudiowane kadry przedstawiające ludzkie postacie w formie interesujących, niekiedy geometrycznych, instalacji. Zdjęcia powstawały w studiu fotograficznym, które jest jego naturalnym środowiskiem pracy. A może trzeba powiedzieć "było", bo ostatni cykl "Pureview" całkowicie zrywa z tą zasadą.

- Po wyprowadzce z Berlina, w którym mieszkałem przez rok, zapragnąłem znaleźć się w pustce. Pojechałem w Alpy Szwajcarskie. Zamknąłem się w domu, którego użyczyli mi przyjaciele Szwajcarzy – mówi „Rzeczpospolitej” Przemek Dzienis.

Przez pięć miesięcy regularnie wychodził w śnieżną scenerię, ze sprzętem fotograficznym wożonym na skonstruowanych własnoręcznie saniach, w poszukiwaniu krajobrazów, które w efekcie interwencji kolorystycznych stworzyłyby interesujące kadry.

- Postanowiłem pracować jak pisarz: wstawać rano i od 10 do 16 chodzić po górach, robiąc interwencje - mówi artysta. Inspiracją do takiego sposobu pracy były biografie znanych pisarzy: Stevena Kinga, Johna Irvinga. - Interesowała mnie metoda ich pracy, czyli codzienne otwarcie maszyny czy komputera i kilkugodzinne systematyczne pisanie. Nigdy nie pracowałem w ten sposób - wyjaśnia Dzienis.

Artysta, na co dzień funkcjonujący w przestrzeniach studia fotograficznego, na otwartej przestrzeni, przy niskich temperaturach musiał mierzyć się z czymś zupełnie nowym. - To moja pierwsza w życiu zima w górach. Jestem totalnym mieszczuchem. Jak wyjeżdżałem, to zwykle do dżungli. Ale czasem trzeba porzucić strefę komfortu studia fotograficznego i zaufać sobie - mówi.

W górach, w słońcu, które odbija się od śniegu, musiał długo pracować, by stworzyć satysfakcjonujące ujęcie. - Naświetlanie śniegu jest bardzo trudne. Nie mówiąc o przygotowaniu kadrów. Niektóre prace tworzyłem tygodniami. Nakładałem barwnik i czekałem na to, aż przyjdzie mgła, która stworzy niesamowitą aurę, czy mróz, który ten barwnik zamrozi - opowiada Przemek Dzienis.

W efekcie powstały abstrakcyjne pejzaże, nieoczywiste pod względem interpretacyjnym. W centrum jednej z prac widać bliżej nieokreślony kształt zmieniający barwy w miarę przechodzenia do środka - od niebiesko-fioletowej, przez czerwoną i zieloną do żółtej. Zdaje się być zawieszony w białej przestrzeni niczym wyspa czy planeta, trochę jak z obrazów Zdzisława Beksińskiego. Ale to tylko moje skojarzenie. - Nigdy się z takim nie spotkałem - mówi o tej pracy Przemek Dzienis. - Jestem jednak otwarty na interpretację i każda jest dla mnie tak samo ważna.

Artysta już podczas wernisażu słyszał wiele różnych interpretacji swoich zdjęć. Inne z tego cyklu, w całości osadzone we fioletowej scenerii, zwracają uwagę wybrzuszeniem o bliżej nieokreślonym kształcie. Dostrzegam w nim ludzką sylwetkę, trochę skręconą, wygiętą.

- Niektórzy mówili, że na tym zdjęciu widać twarz, inni, że kawałek ręki. Jeszcze innym kojarzyło się to z lasem czy nawet kosmosem - mówi Przemek Dzienis. - Problem z tego typu obrazami jest taki, że w momencie, kiedy przestaniemy na nie po prostu patrzeć, a zaczniemy nazywać, pole interpretacji się zamknie na zawsze. Gdy raz zobaczysz tam twarz i to wypowiesz, to ta twarz już zawsze tam będzie - dodaje.

Przemek Dzienis pracując nad cyklem "Pureview" szukał miejsc, które nie stworzą konkretnego kontekstu, ale zostawią pole dla wyobraźni widza. I będą kojarzyły się z człowiekiem, choć nie będzie on fizycznie obecny w kadrach. - Zastanawiałem się, czy mogę opowiedzieć coś o człowieku przez abstrakcję - mówi Dzienis.

Pytany o tytuł wystawy, zwraca uwagę na silne powiązanie z naturą: - Chodziło o czystość przekazu i odbioru. O patrzenie w czystość. Zawsze rozpoczynając pracę nad jakimś cyklem, najpierw miałem tytuł. Podobnie jak pisarz John Irving, który powiedział w swojej biografii, że pisanie każdej książki zaczyna od zakończenia. W przypadku cyklu "Pureview" najpierw wymyśliłem metodę pracy i miejsce, a tytuł przyszedł na końcu. Wymyśliliśmy go z kuratorem wystawy Kubą Świrczem podczas burzy mózgów. Był jednak zbyt opisowy, zbyt narracyjny. Cały czas szukaliśmy czegoś krótszego, bardziej syntetycznego w formie. "Pureview" okazał się po prostu idealny.

Wystawę "Pureview" można oglądać w Leica 6x7 Gallery Warszawa przy ul. Mysiej 3 do 26 marca. Wstęp na wystawę jest bezpłatny.

Przemek Dzienis jest absolwentem kierunku Fotografia na Wydziale Operatorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi. Jego prace prezentowane były na wystawach indywidualnych w Budapeszcie, Warszawie, Krakowie, Łodzi i Poznaniu. Artysta wystawiał je również na ekspozycjach zbiorowych w Warszawie, Wiedniu i Dusseldorfie.

W swojej pracy Dzienis koncentruje się na człowieku. Jego poprzednie cykle "I can't speak, I'm sorry" i "Falling Up" to wystudiowane kadry przedstawiające ludzkie postacie w formie interesujących, niekiedy geometrycznych, instalacji. Zdjęcia powstawały w studiu fotograficznym, które jest jego naturalnym środowiskiem pracy. A może trzeba powiedzieć "było", bo ostatni cykl "Pureview" całkowicie zrywa z tą zasadą.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Rzeźba
Trzy skradzione XVI-wieczne alabastrowe rzeźby powróciły do kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
Rzeźba
Nagroda Europa Nostra 2023 za konserwację Ołtarza Wita Stwosza
Rzeźba
Tony Cragg, światowy wizjoner rzeźby, na dwóch wystawach w Polsce