Wystawa Slavs&Tatars w Centrum Sztuki Współczesnej

Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie prezentuje po raz pierwszy tak wszechstronny przegląd artystycznych działań międzynarodowej grupy Slavs&Tatars, która słynie z prac łączących elementy kultury Wschodu i Zachodu.

Aktualizacja: 31.12.2016 06:27 Publikacja: 30.12.2016 23:01

Foto: Fotorzepa/ Monika Kuc

Grupa artystyczna Slavs& Tatars powstała w 2006 roku. Jej trzon tworzą Polka Katarzyna Korczak i Amerykanin irańskiego pochodzenia Payam Sharifi. W ciągu dziesięciu lat istnienia uczestniczyli w znaczących wystawach w wielu krajach, m.in. w Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MoMa) w Nowym Jorku, w Künstlerhaus w Stuttgarcie, Muzeum Secesji w Wiedniu, czy Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.

Na monograficznej wystawie w CSW  na Zamku Ujazdowskim  prezentują  instalacje i obiekty  z pięciu cykli z różnych okresów: „Regiony bytu” („Regions d’etre”), „Władza podstawiania” („The faculty of substitution”), „Przyjaźń narodów” („Friendship of nations”), „Porywając góry” („Kidnapping mountains”) i „Polityka kiszenia” („Pickle politics”).

Artyści konsekwentnie deklarują, że działają „na wschód od byłego Muru Berlińskiego i na zachód od Wielkiego Muru w Chinach” . I tworzenie swych prac poprzedzają wnikliwymi badaniami kultur, tożsamości, języków, ideologii i religii – od chrześcijaństwa do islamu.

Żyjemy w globalnym świecie, więc ten szeroki obszar zainteresowań nie zaskakuje. Ale rezultat nieoczekiwanych zbitek pojęciowych i próba wykreowania nowej wspólnej przestrzeni kulturowej, określanej jako Euroazja, często już tak. W realnym świecie zwyciężają dziś postawy konfrontacyjne. Tymczasem Slavs&Tatars kreują wizje utopijnej wspólnoty, chociaż nie określają jasno, czy to skutek zniesienia dystansu i przenikania podobnych wątków, czy też politycznej ekspansji.

Przestrzeń wystawy została znakomicie zaaranżowana – działa na zmysły wyrafinowaną grą światła. Żadnych mroków, w których lubują się artyści Zachodu. Za to dużo koloru: oranżów, zieleni, błękitu, co tworzy iluzję sztucznego raju.

Zmysłowe odczucia pogłębiają obiekty o formie zmodernizowanych orientalnych dywanów, które na pierwszy rzut oka budzą niepokój niezrozumiałymi arabskimi napisami. Ale towarzyszący  komentarz nieoczekiwanie wyjaśnia, że głoszą np. chwałę Jezusa…

Wymiana i synkretyzm to ulubione metody działania Slavs&Tatars. Na tej wystawie możemy więc także usłyszeć np. wiersze Miłosza recytowane po persku.

A w centralnej instalacji „Mistyczny protest”, zanurzonej we fluorescencyjnym zielonym świetle, zobaczyć i posłuchać cytatów z XI-wiecznego ujgurskiego traktatu dla władców „Kutagu Bilig”. Mądrości, pouczające, jak dobrze rządzić, nie tracą aktualności do dzisiaj. Dopełnia je, jak kropka nad i, ironiczny napis w instalacji, dodany po angielsku przez artystów: „Najważniejsze, żebyśmy powtarzali swoje błędy, jako przypomnienie dla przyszłych pokoleń o głębi naszej głupoty”.

Hipnotyzująca aranżacja nie może więc uśpić intelektu widza. I choć znaczenie część prac trudno rozszyfrować, bo przypominają nieraz zawiłe rebusy, to przynajmniej część jest jasna, jak np. porównanie  rewolucji Solidarności z rewolucją irańską.

Albo przywołanie mitycznej postaci mędrca sufickiego i głupca, popularnego na Bliskim Wschodzie i na Bałkanach, zamiast postaci z baśni braci Grimm lub La Fontaine’a. Praca Slavs&Tatars przedstawia „Hodżę Nasreddina – antymodernistę”, bo mędrzec dosiada w niej osła tyłem. Nie z głupoty rzecz jasna, ale dla zwrócenia uwagi, że nie ma postępu bez poszanowania tradycji.

Slavs&Tatars „Usta usta” – wystawa w CSW w Warszawie czynna do 19 lutego.

18 lutego Slavs ande Tatars – wykład per formatywny „Al.-isnad, Or cans We Can Belive In” godz 17.

Wystawa „Usta usta” po prezentacji w CSW zostanie w kwietniu pokazana w Pejman Fundation w Teheranie, w czerwcu w Salt Galata w Stambule, we wrześniu w Centrum Sztuki Współczesnej w Wilnie, w listopadzie w Muzeum Sztuki Współczesnej w Belgradzie oraz Albertinum w Dreźnie.

Grupa artystyczna Slavs& Tatars powstała w 2006 roku. Jej trzon tworzą Polka Katarzyna Korczak i Amerykanin irańskiego pochodzenia Payam Sharifi. W ciągu dziesięciu lat istnienia uczestniczyli w znaczących wystawach w wielu krajach, m.in. w Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MoMa) w Nowym Jorku, w Künstlerhaus w Stuttgarcie, Muzeum Secesji w Wiedniu, czy Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.

Na monograficznej wystawie w CSW  na Zamku Ujazdowskim  prezentują  instalacje i obiekty  z pięciu cykli z różnych okresów: „Regiony bytu” („Regions d’etre”), „Władza podstawiania” („The faculty of substitution”), „Przyjaźń narodów” („Friendship of nations”), „Porywając góry” („Kidnapping mountains”) i „Polityka kiszenia” („Pickle politics”).

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Rzeźba
Trzy skradzione XVI-wieczne alabastrowe rzeźby powróciły do kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
Rzeźba
Nagroda Europa Nostra 2023 za konserwację Ołtarza Wita Stwosza
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Rzeźba
Tony Cragg, światowy wizjoner rzeźby, na dwóch wystawach w Polsce