prezes UPC Polska Frans-Willem de Kloet: Usługi mobilne w planie na 2017 r.

Możemy być integratorem internetowych serwisów filmowych – mówi prezes UPC Polska Frans-Willem de Kloet.

Aktualizacja: 19.02.2017 19:03 Publikacja: 19.02.2017 18:16

prezes UPC Polska Frans-Willem de Kloet: Usługi mobilne w planie na 2017 r.

Foto: materiały prasowe

Rz: W UPC Polska zmienia się zarząd. Odchodzi człowiek odpowiedzialny za marketing, będzie nowy dyrektor finansowy. Decyzje zapadły przed publikacją wyników rocznych. Źle się dzieje w waszym biznesie?

Frans-Willem de Kloet: Przeciwnie – mieliśmy dobry rok: zasięg sieci rósł w zakładanym tempie, byliśmy dobrze oceniani przez użytkowników, ogłosiliśmy też zamiar przejęcia Multimedia Polska i liczymy na domknięcie transakcji w tym roku. Zawsze gdy odchodzą z firmy pracownicy, jest mi przykro, ale chcemy najlepiej sprostać kolejnym wyzwaniom.

W sprawozdaniu Liberty Global, waszego właściciela, widać, że UPC w Polsce udało się podnieść przychody w 2016 r. O ile dokładnie?

Szybciej niż w 2015 r.: powiększyły się o 2 proc., a nasze ambicje rosną.

W jakim tempie chcielibyście powiększać przychody w tym roku?

Zdecydowanie szybciej, ale nie mogę podać szczegółów.

Czy w ubiegłym roku firma poprawiła też rentowność?

Utrzymaliśmy ją. Trzeba pamiętać, że prowadzimy znaczne inwestycje.

Rok temu, gdy rozmawialiśmy, zapowiedział pan inwestycje rzędu 4 mld zł w ciągu kilku lat w rozbudowę zasięgu sieci UPC w Polsce. Na jakim etapie jest realizacja tych zamierzeń?

W 2016 r. zasięg naszej sieci powiększył się o 185 tys. gospodarstw domowych. Będziemy kontynuować tę strategię.

Podtrzymuje pan właśnie wydatek 4 mld zł?

Tak, choć sposób wydatkowania tych pieniędzy może być zróżnicowany. Są różne modele zwiększania zasięgu: można budować, kupować lub nawiązywać współpracę z operatorami, którzy nie są na sprzedaż, a chcą wzbogacić swoją ofertę.

Mówił pan rok temu, że usługi mobilne pojawią się w ofercie UPC wkrótce. Zmienił pan zdanie?

Nadal uważam, że usługi komórkowe powinny stać się częścią naszej oferty.

Dość długo to trwa. Dlaczego?

Nie jest łatwo zbudować tzw. full MVNO (pełny wirtualny operator sieci komórkowej; w tym modelu firma dysponuje własnymi systemami IT, a korzysta z nadajników operatora komórkowego – red.). To po prostu wymaga czasu, zarówno od strony technicznej, jak i uzgodnień z dostawcą infrastruktury.

Zobaczymy w tym roku nową odsłonę usług komórkowych w ofercie UPC?

Taki jest nasz cel. Abyśmy mogli zaoferować je w pakiecie szerokiemu gronu odbiorców i poszerzyć w ten sposób naszą ofertę, co pozwoli nam skuteczniej konkurować z Orange Polska, który jest graczem dominującym na rynku, musimy zwiększyć skalę działania na naszym pierwotnym rynku. To właśnie temu ma służyć zakup Multimediów.

To obietnica dla konsumentów i wiadomość dla UOKIK: zwiększymy konkurencję w segmencie komórkowym, jeśli dostaniemy zielone światło na przejęcie?

To nie ma związku. Natomiast, aby skutecznie konkurować z Orange Polska, subsydiującym część usług, budującym sieć światłowodową, trzeba być większym graczem, by móc dalej inwestować w rozwój usług.

Na czym konsumentowi zależy dziś najbardziej: na szybkim stacjonarnym łączu, atrakcyjnym cenowo pakiecie kilku usług, usługach mobilnych?

Moim zdaniem usługi mobilne nie są jeszcze tym elementem. Jest też spora część użytkowników, którzy celowo wybierają różnych dostawców różnych usług, ponieważ nie chcą wiązać się z jednym graczem. Ważnym elementem w Polsce pozostaje cena. Do pewnego stopnia jest to w porządku, ponieważ dyscyplinuje operatorów i nakazuje nam oferować usługi odpowiedniej jakości za dobrą cenę. Druga ważna sprawa to oferta: jakość internetu, usługi telewizyjnej, usługi dodatkowe i treści na żądanie.

Złożyliście już UOKiK propozycje ustępstw, na jakie pójdziecie w zamian za zgodę na przejęcie?

Nie komentujemy przebiegu procesu i na tym etapie nie chciałbym na ten temat spekulować.

Inwestujecie, a nie ma was wśród firm startujących w konkursie o dotacje z programu „Polska cyfrowa". Dlaczego?

Korzystanie ze środków publicznych nakłada na operatorów szereg obowiązków i wymagań, w tym udostępnianie infrastruktury innym operatorom. My budujemy przewagę konkurencyjną, inwestując w rozwój sieci własne środki.

A w ogóle przymierzacie się do inwestycji w sieci światłowodowe, jak konkurencja?

Od lat trzymamy się jednego rozwiązania: połączenia światłowodu i kabla koncentrycznego (technologia HFC – red.) na ostatnim odcinku łącza do klienta. To zapewnia nam największą efektywność i jednocześnie najlepszą jakość internetu dla wszystkich klientów. I co do zasady tego będziemy się trzymać. Co nie wyklucza innych rozwiązań z wykorzystaniem choćby FTTH (światłowodu do domu – red.). Nie mówimy temu rozwiązaniu „nie" dla zasady.

Jakie są dziś możliwości technologiczne sieci, której używacie, jeśli chodzi o prędkość internetu?

Nasza sieć HFC pozwala dziś na świadczenie usług dostępu z prędkością 1 Gb/s. W Polsce w tym roku w sieci kablowej zaoferujemy klientom indywidualnym internet 500 Mb/s (firmy mają do dyspozycji do 600 Mb/s już teraz). W usłudze telewizyjnej wprowadzamy w kwietniu Replay TV, która pozwoli na oglądanie telewizji siedem dni wstecz.

Jeśli nie prędkość, to co sprawia, że bierzecie pod uwagę światłowód?

Ewentualne wykorzystywanie FTTH mogłoby nas interesować tylko w jednostkowych przypadkach, które wymagałyby odrębnej analizy – np. gdybyśmy kupili podmiot, który działa w tej technologii, albo gdyby wykorzystanie tego rozwiązania miało jednostkowo większy sens. Ale, jak podkreślam, mówimy tu o jednostkowych przypadkach.

W ubiegłym roku ogłosiliście współpracę z Netfliksem. Kiedy zobaczymy jej efekty?

Mamy globalną umowę z Netfliksem i w planie start w Polsce, ale dokładną datę podam w odpowiednim czasie. Będzie to kolejne poszerzenie oferty zgodne z naszą strategią.

Wyobrażam sobie, że moglibyśmy pełnić rolę integratora treści przygotowanych przez serwisy internetowe, takie jak Netflix czy TVN Player, dokonywać ich wyboru, pakietyzacji, tak jak dzieje się to dziś z linearnymi kanałami telewizyjnymi. Liczba treści rośnie i klient będzie potrzebował takiego łącznika, jakim jesteśmy.

W UE będzie można oglądać w podróży za granicą serwis internetowy kupiony w kraju. Co to zmienia dla UPC?

Będziemy gotowi na tę zmianę, gdy zostanie ona wprowadzona w życie. Będzie ona dobra dla klientów, bo zapewni im dostęp do ulubionej rozrywki także w podróży za granicą, przyczyniając się do rozwoju jednolitego rynku cyfrowego w Europie.

Jeśli nc+ będzie na sprzedaż, to UPC albo Liberty będzie zainteresowane zwiększeniem zaangażowania w tę platformę?

To pytanie do Liberty Global. Natomiast nas interesuje przede wszystkim rozwój naszej infrastruktury i zasięgu, by móc skuteczniej konkurować z większymi podmiotami. Stąd inwestycje i stałe poszukiwanie okazji do konsolidacji.

CV

Frans-Willem de Kloet jest prezesem UPC Polska od 1 kwietnia 2016 r. Przed objęciem stanowiska kierował analogiczną firmą w Czechach. Doświadczenie zdobywał w firmach z sektora ICT: KPN, HP i Verizonie. Ukończył m.in. ekonomię na Uniwersytecie Amsterdamskim. Z pochodzenia jest Holendrem.

Rz: W UPC Polska zmienia się zarząd. Odchodzi człowiek odpowiedzialny za marketing, będzie nowy dyrektor finansowy. Decyzje zapadły przed publikacją wyników rocznych. Źle się dzieje w waszym biznesie?

Frans-Willem de Kloet: Przeciwnie – mieliśmy dobry rok: zasięg sieci rósł w zakładanym tempie, byliśmy dobrze oceniani przez użytkowników, ogłosiliśmy też zamiar przejęcia Multimedia Polska i liczymy na domknięcie transakcji w tym roku. Zawsze gdy odchodzą z firmy pracownicy, jest mi przykro, ale chcemy najlepiej sprostać kolejnym wyzwaniom.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację