Warren Buffett: im szybciej zaczniesz myśleć o pomnażaniu pieniędzy, tym lepiej

Urodzony 30 sierpnia 1930 roku w Omaha Warren Edward Buffett jest powszechnie znany jako legendarny inwestor, wybitny przedsiębiorca, filantrop i miliarder.

Aktualizacja: 27.11.2016 08:02 Publikacja: 27.11.2016 07:51

Warren Buffett

Warren Buffett

Foto: Bloomberg

Przez ostatnie 49 lat uśredniony roczny wzrost wartości księgowej dla akcjonariuszy jego holdingu Berkshire Heathway wyniósł 19.7%, w porównaniu do 9,8% wzrostu indeksu S&P 500. Warto jednak pamiętać, że także jemu zdarzały się spektakularne pomyłki.

Już od najmłodszych lat Warren wyróżniał się przedsiębiorczością, a także zamiłowaniem do świata finansów i matematyki. Już jako ośmiolatek zaczął czytać należące do ojca książki o giełdzie, które znalazł w domowej bibliotece. Młody inwestor był bardzo przedsiębiorczy. Roznosił mleko, sprzedawał gazety, a przede wszystkim cały czas zastanawiał się, jak pomnożyć zaoszczędzone pieniądze. W wieku trzynastu lat był właścicielem siedmiu automatów do gry w bilard rozlokowanych w barach i zakładach fryzjerskich. Do czasu ukończenia szkoły średniej, zgromadził oszczędności o wartości 6 tysięcy dolarów, co w tamtych czasach stanowiło znaczną sumę. Tytuł magistra nauk ekonomicznych otrzymał na Columbia Business School. Wybór tej uczelni wynikał z chęci podjęcia studiów pod kierunkiem Benjamina Grahama. Zafascynowanie nim wynikało z książki pt. „Intelligent Investor”, o której sam Buffet kilka lat później pisze w liście do akcjonariuszy Berkshire Hathaway, że była najlepszą inwestycją jego życia.

Po ukończeniu studiów i krótkiej współpracy ze swoim mentorem, 25-letni wówczas Warren Buffett wraz z siedmioma wspólnikami założył spółkę inwestycyjną z ograniczoną odpowiedzialnością. Zgodnie z zasadami Inteligentnego Inwestora Warren zapewnił swoich wspólników, że będzie wybierał spółki ze względu na ich wartość, a nie popularność. Inwestycje Warrena Buffetta nie polegają na przeliczaniu kursów akcji, tylko na poznaniu rzeczywistej wartości przedsiębiorstwa, znalezieniu wartościowej spółki, utrzymaniu takiej inwestycji w okresie długoterminowym i czerpaniu dochodów odpowiadających ekonomicznym wynikom spółki. W podejściu inwestycyjnym Buffetta kluczowym jest zrozumienie, że kupuje się część konkretnego przedsiębiorstwa, a nie tylko papier wartościowy. Warren Buffet wybiera spółki, które sam nazywa „twierdzami”. „Spółka twierdza” to metafora biznesowego ideału. Potężne mury i ciągnąca się wokół nich fosa czynią ją nie do zdobycia. Przykładem takich murów dla spółki jest jej trwała, dominująca nad konkurentami pozycja, posiadanie dobrej jakości, renomowanych produktów, długoterminowe perspektywy działalności i rozwoju. Świetnym przykładem takiej spółki jest np. The Coca Cola Company, której akcje Buffett kupował w latach 80-tych oraz The Kraft Heinz Company. Unikalna receptura smaku i silna marka sprawiają, że trudno sobie wyobrazić świat bez produktów tych firm.

Stosując swoje metody inwestycyjne, Warren Buffet w ciągu trzynastu lat osiągnął średnioroczny przyrost zysków wynoszący 29.5%. W skład portfela inwestycyjnego wchodziły nie tylko udziały mniejszościowe, ale również pakiety kontrolne spółek publicznych i prywatnych. W 1965 roku spółka Buffetta przejęła mającą trudności firmę tekstylną Berkshire Hathaway. Przez następne lata, cały czas stosując te same, proste i sprawdzone metody inwestycyjne, powiększał majątek holdingu i własny.

Nawet Warren Buffett popełnia błędy i ma na swoim koncie kilka nieudanych inwestycji. Co ciekawe, za swoją najgorszą inwestycję uważa zakup Berkshire Hathaway. Sytuacja spółki była trudna. Buffett zaintestował w firmę produkującą tekstylia, podczas gdy na świecie rosła konkurencja ze strony producentów z krajów o taniej sile roboczej. Firma Buffetta stale traciła udział w rynku, a przez to i pieniądze. Mimo to wierzył on, że to tylko przejściowe problemy. Dopiero po dwudziestu kosztownych latach Buffett zakończył działalność produkcyjną w branży tekstylnej, pozostała jednak nazwa Berkshire Hathaway jako nazwa holdingu inwestycyjnego. To nie jedyny przykład porażki Buffeta. Kolejnym przykładem nieudanego zakupu są akcje koncernu naftowego Exxon Mobil , nabyte tuż przed załamaniem cen ropy w 2015 roku. Co ciekawe, Buffett raczej unika akcji firm technologicznych, twierdząc, że w tej dziedzinie zmiany są zbyt dynamiczne, by mógł przewidzieć przyszłość. Z tego właśnie powodu nie inwestował w akcje Microsoft, choć Bill Gates jest jego bliskim przyjacielem i partnerem brydżowym.

Jednak Warren Buffet to nie tylko inwestor, ale przede wszystkim filantrop; co roku przekazuje ogromne pieniądze na cele charytatywne, m.in. na fundację wspomnianego Billa Gatesa. Tylko w tym roku amerykański miliarder oddał fundacjom dobroczynnym akcje o wartości 2.8 mld dolarów. Co więcej, od 2000 roku Buffet zebrał już przeszło 20 mln dolarów na aukcjach, w których można wylicytować… kolację z nim samym! Aukcja organizowana jest co roku na serwisie eBay. W 2012 roku padła rekordowa kwota (w tym roku kwota została powtórzona), będąca również najdroższą transakcją w historii serwisu. Za kolację z Warrenem zapłacono wtedy prawie 3.5 mln dolarów. Filantrop zapowiedział również, że jeszcze przed śmiercią chce przeznaczyć 99% swojego majątku na cele dobroczynne.

Jak zatem inwestować osiągając wyniki choć w połowie tak dobre jak Warren Buffet? Jak sam radzi, „znajdź świetną spółkę ze świetnym zarządem i kup akcje po rozsądnym kursie, a potem trzymaj je bez względu na okoliczności”. Co to znaczy świetna spółka? Według Buffetta jest to taka spółka, której biznes jest zrozumiały, która jest prowadzona przez uczciwych i kompetentnych ludzi oraz posiada korzystne długoterminowe perspektywy. Warren Buffett kupuje spółki o solidnych podstawach finansowych, które mają przewagę na rynku oraz dobrej jakości produkty. Szuka firm, które wyróżniają się wśród konkurencji i są możliwie najpewniejszą inwestycją, ale przede wszystkim są proste, logiczne oraz w pełni zrozumiałe. Rynki finansowe z uwagą słuchają każdego słowa Buffetta i gdy ogłasza publicznie, że kupił akcje jakiejś spółki, to jej kurs, a nawet cała branża, do której przynależy, potrafi w ciągu kilku minut zyskać na wartości kilka procent.

Mateusz Lubiński. Autor jest redaktorem serwisu banżowego Twoja Druga Pensja – blog giełdowy.

Przez ostatnie 49 lat uśredniony roczny wzrost wartości księgowej dla akcjonariuszy jego holdingu Berkshire Heathway wyniósł 19.7%, w porównaniu do 9,8% wzrostu indeksu S&P 500. Warto jednak pamiętać, że także jemu zdarzały się spektakularne pomyłki.

Już od najmłodszych lat Warren wyróżniał się przedsiębiorczością, a także zamiłowaniem do świata finansów i matematyki. Już jako ośmiolatek zaczął czytać należące do ojca książki o giełdzie, które znalazł w domowej bibliotece. Młody inwestor był bardzo przedsiębiorczy. Roznosił mleko, sprzedawał gazety, a przede wszystkim cały czas zastanawiał się, jak pomnożyć zaoszczędzone pieniądze. W wieku trzynastu lat był właścicielem siedmiu automatów do gry w bilard rozlokowanych w barach i zakładach fryzjerskich. Do czasu ukończenia szkoły średniej, zgromadził oszczędności o wartości 6 tysięcy dolarów, co w tamtych czasach stanowiło znaczną sumę. Tytuł magistra nauk ekonomicznych otrzymał na Columbia Business School. Wybór tej uczelni wynikał z chęci podjęcia studiów pod kierunkiem Benjamina Grahama. Zafascynowanie nim wynikało z książki pt. „Intelligent Investor”, o której sam Buffet kilka lat później pisze w liście do akcjonariuszy Berkshire Hathaway, że była najlepszą inwestycją jego życia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację