Były szef Mosadu o Trumpie i Palestynie

Porozumienie Trumpa z Putinem może objąć i rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego – mówi „Rzeczpospolitej” Efraim Halevy, eksszef izraelskiego wywiadu, Mosadu.

Aktualizacja: 16.11.2016 04:33 Publikacja: 15.11.2016 21:49

Jerozolima, Stare Miasto

Jerozolima, Stare Miasto

Foto: AFP

Donald Trump chwilę po tym, jak się okazało, że wygrał wybory prezydenckie w USA, zapowiedział, że poradzi sobie i z „niekończącą się wojną" palestyńsko-izraelską. Doprowadzi do porozumienia, zrobi to dla dobra ludzkości – mówił w wywiadzie dla „Wall Street Journal". W czasie kampanii wyborczej jego doradcy wygłaszali jednak deklaracje, które zniechęciły do niego Palestyńczyków. Dotyczyły m.in. przeniesienia ambasady amerykańskiej z Tel Awiwu do Jerozolimy.

- Nie ma żadnych definitywnych deklaracji. Słowa, które padły, to albo element kampanii wyborczej, albo próba zaciekawienia mediów, by trafić na czołówki. Dopiero, jak Trump usiądzie w Białym Domu, dostanie raportyo d wszystkich ekspertów, wtedy będzie będzie można oceniać – podkreśla w rozmowie z „Rz" Efraim Halevy.

- Trzeba poczekać na wyniki pierwszego spotkania Putina z Trumpem. Bo ich rozmowy telefoniczne, prawione sobie wzajem komplementy, to jeszcze nie jest prawdziwa polityka. Nie wszystko zależy od Putina i Trumpa, ale na Bliskim Wschodzie toczy się kilka wojen, od Syrii po Jemen, i we wszystkie w jakiś sposób zaangażowani są i Amerykanie, i Rosjanie. Czy mogą zawrzeć porozumienie? W czasie kampanii synajskiej w 1956 roku, w szczycie zimnej wojny, przywódcy z Waszyngtonu i Moskwy, republikański prezydent Eisenhower i sekretarz generalny Chruszczow, wypracowali jednak wspólne stanowisko w sprawie Izraela. Może i teraz przywódcy dojdą do porozumienia, jeżeli będą po temu odpowiednie warunki – uważa Halevy.

Jego zdaniem porozumienie może przy okazji objąć i przyszłość Palestyny.

- Przeniesienie ambasady amerykańskiej z Tel Awiwu do Jerozolimy teoretycznie mogłoby też być częścią większego porozumienia. Nie sądzę jednak, że koncesje USA będą tylko wobec Izraela, bez zaoferowania czegoś atrakcyjnego Palestyńczykom. Jeżeli to ma być układ biznesowy, to każda ze stron musi coś dostać – mówi były szef Mosadu (był nim w latach 1998-2002).

Więcej o konflikcie palestyńsko-izraelskim po wyborze Trumpa - w środowej „Rzeczpospolitej”

Donald Trump chwilę po tym, jak się okazało, że wygrał wybory prezydenckie w USA, zapowiedział, że poradzi sobie i z „niekończącą się wojną" palestyńsko-izraelską. Doprowadzi do porozumienia, zrobi to dla dobra ludzkości – mówił w wywiadzie dla „Wall Street Journal". W czasie kampanii wyborczej jego doradcy wygłaszali jednak deklaracje, które zniechęciły do niego Palestyńczyków. Dotyczyły m.in. przeniesienia ambasady amerykańskiej z Tel Awiwu do Jerozolimy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787