Putin szuka słabych miejsc w Unii Europejskiej

Rosyjski prezydent będzie rozmawiał o bezpieczeństwie, a Finowie zastanawiają się, czy Moskwa znów będzie chciała ingerować w ich wybory prezydenckie.

Aktualizacja: 27.07.2017 13:40 Publikacja: 26.07.2017 19:01

Putin szuka słabych miejsc w Unii Europejskiej

Foto: AFP

– Rosję interesują słabe miejsca UE, w które mogłaby skierować uderzenie. Kto z członków Unii nie zgadza się z innymi, czy wszyscy są zgodni w sprawach obrony, systemu walutowego i brexitu – tłumaczy Pami Alto, profesor z Uniwersytetu w Tampere.

Formalnie Putin przyjedzie do Finlandii z okazji stulecia niepodległości kraju, który w 1917 roku wyswobodził się spod władzy imperium rosyjskiego. Uroczystości z tego powodu trwają od początku roku. Goście nie zwracają jednak uwagi na pewną dwuznaczność sytuacji rosyjskiego prezydenta, bardzo zależy im na utrzymaniu dobrych stosunków z Helsinkami. Nawet ulubiona gazeta Putina „Komsomolskaja Prawda" na czas wizyty przestała używać rosyjskiej nazwy kraju „Finlandija" (bardzo nielubianej przez Finów), zamiast tego nazywając sąsiadów „Suomi" (nazwa używana przez samych Finów).

Eksperci w Helsinkach podkreślają, że zgodnie z zaleceniami Unii fiński rząd zmniejszył liczbę kontaktów z Moskwą. Ale nie dotyczy to prezydenta Sauli Niinisto, który co roku gości Putina. Jednak dla Rosjan jest jasne, że Helsinki nie wyłamią się polityki unijnych sankcji. – Podczas spotkań z Putinem Finowie raczej nie mówią o europejskich sankcjach – mówi Alto w rozmowie z „Helsingin Sanomat". Ale Niinisto jest chyba jedynym przywódcą europejskiego kraju, który od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę utrzymuje stałe kontakty z rosyjskim przywódcą.

Również mimo sankcyjnych ograniczeń handel Finlandii z Rosją wzrósł od początku tego roku o 20 proc. Znaczne straty poniósł co prawda fiński koncern spożywczy Vailo (który inwestował wcześniej w Rosji), ale z naddatkiem nadrobili to producenci maszyn i obrabiarek. Helsinki również wydały zgodę na budowę rurociągu Nord Stream 2 w swojej morskiej strefie ekonomicznej. „Rosja ma wewnątrz Unii poza niemieckim lobby również i fińskie, broniące Nord Streamu" – stwierdził rosyjski portal New Inform.

Jednak Moskwa zauważyła również, że 15 lipca w Finlandii przyjęto ustawę rozszerzającą pełnomocnictwa władz państwowych w przypadku, gdy „żołnierze bez znaków rozpoznawczych zaczną zagrażać krajowi" (tak jak wcześniej na Ukrainie). „Finlandia uchwaliła ustawę przeciw rosyjskiej agresji" – stwierdzili rosyjscy komuniści, dodając, że to objaw paranoi.

Zdaniem prof. Alto prezydenci na pewno będą rozmawiali o bezpieczeństwie w regionie bałtyckim. Moskwę niepokoi zbliżenie Helsinek (ale i Sztokholmu) z NATO i rosnąca liczba natowskich ćwiczeń wspólnie z Finami. Finów zaś – coraz większe rosyjskie manewry w pobliżu ich granic. – Dla nikogo nie jest tajemnicą, że w czasie manewrów Rosja ćwiczy odpieranie ataku NATO, a NATO – Rosji – mówi ekspert Markku Kivinen.

W zeszłym roku prezydent Niinisto próbował doprowadzić do zmniejszenia napięcia w regionie bałtyckim i w czasie wizyty Putina zaproponował, by wszystkie wojskowe samoloty latające na morzem włączały transpondery (urządzenia pozwalające określić ich położenie). Problem dotyczy głównie rosyjskich maszyn, ale rozmowy trwają już od roku i rezultatu nie widać.

Helsinki też zastanawiają się, czy uda im się spokojnie przeprowadzić za pół roku wybory prezydenckie, czy też jak w USA pojawią się kłopoty. Prasa przypomina, że Kreml ingerował w nie od 1956 do co najmniej 1982 roku. Po upadku ZSRR prezydent Borys Jelcyn przepraszał za to i obiecał „zmianę stylu współdziałania". „Czy groźny sąsiad powstrzyma się i tym razem? (...) Putin zna Finów i wie, że jeśli jakikolwiek kandydat zostanie uznany za faworyta Rosji, to na pewno przegra" – pociesza „Helsingin Sanomat".

– Rosję interesują słabe miejsca UE, w które mogłaby skierować uderzenie. Kto z członków Unii nie zgadza się z innymi, czy wszyscy są zgodni w sprawach obrony, systemu walutowego i brexitu – tłumaczy Pami Alto, profesor z Uniwersytetu w Tampere.

Formalnie Putin przyjedzie do Finlandii z okazji stulecia niepodległości kraju, który w 1917 roku wyswobodził się spod władzy imperium rosyjskiego. Uroczystości z tego powodu trwają od początku roku. Goście nie zwracają jednak uwagi na pewną dwuznaczność sytuacji rosyjskiego prezydenta, bardzo zależy im na utrzymaniu dobrych stosunków z Helsinkami. Nawet ulubiona gazeta Putina „Komsomolskaja Prawda" na czas wizyty przestała używać rosyjskiej nazwy kraju „Finlandija" (bardzo nielubianej przez Finów), zamiast tego nazywając sąsiadów „Suomi" (nazwa używana przez samych Finów).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787